MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

23/11/2008 23:02:11

Kolumna z Lechem Kaczyńskim ostrzelana w Gruzji

Dramatyczne chwile Lecha Kaczyńskiego i jego świty przy granicy Gruzji z Osetią Południową. Około godz. 15:00 polskiego czasu kolumna pojazdów z prezydentem została zatrzymana przy posterunku wojskowym, prawdopodobnie przez Rosjan. Padły strzały. "Ledwo dwóch prezydentów wyszło z samochodu, poszło kilka serii" - relacjonuje Lech Kaczyński. Na szczęście nikt nie zginął ani nie został ranny.

 

Kolumna była dobrze oznakowana

Mariusz Kamiński podkreśla, że pojazdy, którymi poruszali się polscy i gruzińscy politycy oraz dziennikarze, były oznakowane. Miały między innymi polskie i gruzińskie flagi. Kolumna była ponadto ochraniana przez kilka jeepów z żołnierzami i policjantami. Nie było więc możliwości, by żołnierze z posterunku nie wiedzieli, iż mają do czynienia z oficjalną delegacją.

 

 

Lech Kaczyński poleciał do Gruzji, by świętować tam piątą rocznicę Rewolucji Róż. Po incydencie rozmawiał z dziennikarzami. "Podjechaliśmy do miejsca, w którym Rosjan, zgodnie z planem prezydenta Sarkozy'ego, być nie powinno" - powiedział.

Pytany, dlaczego konwój pojechał w stronę Osetii, odparł: "Żebym zobaczył, że Rosjanie są w miejscach, które nie są objęte planem (pokojowym)". "Uważam, że zadaniem kogoś, kto czuje się sojusznikiem Gruzji i reprezentuje państwo Unii i NATO, było zobaczyć to miejsce" - dodał.

"Nie sądziłem, żeby było zagrożenie"

"Ledwo dwóch prezydentów wyszło z samochodu, poszło kilka serii" - relacjonował Lech Kaczyński. "Najpierw przyglądałem się temu, żeby zobaczyć, co się dzieje. Potem podszedłem do prezydenta Saakaszwilego. Poszliśmy wolnym krokiem i zmieniliśmy samochody. Nie sądziłem, żeby było zagrożenie" - mówił prezydent.

Micheil Sakaszwili powiedział polskim dziennikarzom, że jeśli ktokolwiek w Europie miał złudzenia, iż Rosja zmieniła swoje postępowanie, "to niech tu przyjadą i sami zobaczą". Jak podkreślił, Lech Kaczyński "był tak odważny, że widział to na własne oczy".

Prowokacja na pokaz?

Według reportera tvn24.pl ze strony mediów padła sugestia, że strzelanina mogła być specjalnie sprowokowana, by Micheil Saakaszwili mógł udowodnić, iż w Gruzji jest rzeczywiście niebezpiecznie. Po wszystkim gruziński przywódca mówił bowiem "z uśmiechem na ustach", że Polacy mają "dzielnego prezydenta" - relacjonuje dziennikarz.

Według Wojciecha Bojanowskiego nietypowe było również to, że samochód z reporterami jechał w konwoju jako pierwszy, choć zazwyczaj dziennikarze znajdują się na końcu kolumny. O zmianie miał zdecydować gruziński protokół dyplomatyczny.

dziennik.pl  

 

 

 

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska