23/11/2008 13:03:03
O reprezentanta Polski martwi się już nawet jego ojciec, Władysław Boruc. "Coś jest nie tak. Zupełnie jakby opętał go szatan" - mówi zdenerwowany.
Boruc jest krytykowany w Szkocji z każdej strony. Najpierw za wyskoki alkoholowe karali go Gordon Strachan i Leo Beenhakker. Później zawalił bramkę w meczu ze Słowacją. Władze szkockiej ligi ukarały go również grzywną w wysokości 500 funtów za niecenzuralny gest skierowany w stronę kibiców Glasgow Rangers. A teraz jeszcze ta nieszczęsna "rehabilitacja"...
Swojego podopiecznego broni już tylko trener Gordon Strachan. "Każdy może się napić piwa i spotkać z ładną kobietą" -powtarza jak mantrę. Nawet ojciec Boruca, Władysław, jest zaniepokojony tym, co dzieje się z naszym bramkarzem. "Boję się o jego formę i nie chodzi tylko o boisko. Coś jest nie tak z jego prywatnym życiem. Zupełnie, jakby dopadł go szatan" - mówi na łamach "The Scottish Sun".
lem, dziennik.pl
24 listopad '08
marchewka73 napisał:
profil | IP logowane
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...