Islandia do Polaków: Wracajcie do domu

Islandczycy chcą zapobiec skokowemu wzrostowi bezrobocia, dlatego władze w Reykjavíku zwróciły się z prośbą do urzędów pracy z krajów pochodzenia imigrantów mieszkających w Islandii o nadsyłanie ofert. Prośba trafiła również do Polski. Nic dziwnego, bo 15-tys. Polonia to największa grupa obcokrajowców mieszkających w Islandii.

Reykjavík zapewnia, w targach wezmą udział zarówno przedstawiciele polskich pracodawców, jak i doradcy z Europejskich Służb Zatrudnienia EURES.

Czy na Polaków wracających z Islandii czeka praca w ojczyźnie?

Odpowiedź nie jest jednoznaczna. "Z jednej strony Polakom pracującym zagranicą w branżach u nas wymierających, takich jak rybołóstwo dalekomorskie, czy szczególnie dotkniętych kryzysem, z budownictwem na czele, trudno będzie od ręki dostać pracę nad Wisłą. Problemem mogą być również wysokie wymagania płacowe" - twierdzi Zenon Wiśniewski z Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich twierdzi jednak, że emigranci są bardzo mobilni i elastyczni. "Dlatego powinni bez problemu odnaleść się na rynku pracy w cierpiących na małą podaż pracowników metropoliach, z Warszawą na czele" - twierdzi.

"Szacujemy, że w ostatnich tygodniach ponad połowa zamieszkująch wyspę Polaków wyjechała" - twierdzi polski konsul w Reykjavíku Michał Sikorski.

Bez względu na sytuację w kraju pracujący w Islandii Polacy już rozpoczęli masowe powroty. Do wyjazdu zachęca m.in. drastycznie słabnąca korona. Podczas gdy jeszcze rok temu za euro płacono około 85 koron, w połowie października kurs przebił 300 koron. Obecnie wynosi on 240 koron za euro.

© 2008 Dow Jones & Company, Inc

Błażej Dowgielski

dziennik.pl 

Tagi: dziennikpl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: