15/11/2008 11:11:28
Gdy nagle ogarnia nas senność, nie możemy się zmusić do żadnego wysiłku, kołacze serce, ból zdaje się rozrywać głowę, przeszywa przenikliwe zimno, to znak, że z pogodą jest coś nie tak. Czy to nie dziwne, że człowiek coraz bardziej oddalający się od natury, jest takim "radarem pogody"? Skąd ta zależność od natury? Uczeni często tłumaczą ten stan tym, że przez stulecia żyliśmy w zgodzie ze środowiskiem naturalnym, z rytmami przyrody. Z czasem, nie dość że zadomowiliśmy się w betonowych miastach, to zaczęliśmy zatruwać środowisko. W ten sposób straciliśmy odporność na gwałtowne zmiany pogody.
Chodzący barometr
Nasze kości, stawy, głowa dają nam znać o gwałtownych skokach ciśnienia atmosferycznego, wilgotności powietrza i halnym wietrze. Niektórzy odczuwają nadchodzące zmiany już kilka dni wcześniej i to bez względu na odległość od obszaru tych zmian. W czasie ciepłych, suchych, pogodnych dni czujemy przypływ energii i chęć do różnej aktywności. Przy upale, któremu towarzyszy spadek ciśnienia, meteopatów zaczyna boleć głowa, dokucza migrena i zaburzenia krążenia. Gdy jest parno i gorąco, ciśnienie szybko spada, niebo się chmurzy, nasze samopoczucie błyskawicznie się pogarsza. Wtedy najbardziej narażeni jesteśmy na zaburzenia krążenia i zawały serca. Zimne, wilgotne powietrze, opady i czasem burze, niskie ciśnienie nasilają często bóle reumatyczne. W zimne, suche dni z lekkim wiaterkiem i wyglądającym od czasu do czasu zza chmur słońcem oraz wzrastającym ciśnieniem to pogoda korzystna dla wszystkich.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...