11/11/2008 09:51:38
Hanna Jones, nieuleczalnie chora 13-latka, przekonała władze szpitala, żeby nie zmuszały jej wyrokiem sądu do ratowania życia wbrew jej woli. Dziewczynka nie chce ryzykownego przeszczepu serca, który mógłby przedłużyć jej życie. Woli spędzić dni, które jej zostały z rodziną, niż walczyć o każdą chwilę w szpitalnym łóżku. Decyzja o zaprzestaniu postępowania sądowego przez szpital zapadła po rozmowie 13-latki z pracownikiem służb socjalnych.
Rodzice dziewczynki, Kirsty - pielęgniarka z oddziału intensywnej opieki i Andrew - księgowy, mówią, że szanują decyzję córki. Na skierowanie przez szpital sprawy do sądu zareagowali z gniewem.
Hannah spędziła większość ostatnich 8 lat życia w szpitalu. W wieku 5 lat lekarze zdiagnozowali u niej białaczkę. Chemioterapia uszkodziła jej serce. Przeszczep - gdyby zakończył się sukcesem - wiązałby się z przyjmowaniem leków, które mogłyby spowodować powrót choroby. Dziewczynka, mieszkanka Marden w pobliżu Hereford, podjęła decyzję o rezygnacji z przeszczepu po rozmowie z lekarzami dziecięcego szpitala w Birmingham, którzy wcześniej w tym roku wszczepili jej rozrusznik serca i pracownikami Great Ormond Street Hospital, którzy mieli przeprowadzić transplantację.
Jeden z lekarzy złożył donos do opieki socjalnej, po tym jak dziewczynka została zabrana do domu przez rodziców. Szpital wystąpił o pozbawienie rodziców 13-latki władzy rodzicielskiej, ze względu na "powstrzymywanie dziecka przed leczeniem". Szereg odwołań nie przyniósł rezultatu. Pomogło dopiero przeanalizowanie słów dziewczynki przez psychologa, który przyznał, że Hannah "rozumie konsekwencje swojej decyzji i zdaje sobie sprawę z powagi choroby".
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...