Witajcie w ciężkich czasach

Po latach tłustych, musiały nadejść i lata chude, tylko dlaczego do cholery teraz? Większość z nas osiągnęła jaką taką stabilizację, pospłacało długi, nawet trochę odłożyło, ktoś kupił na kredyt dom, ktoś samochód, o którym marzył od wielu lat, wszystko malowało się w różowych kolorach, aż tu nagle się zesrało. Kto by się spodziewał?

No, może analitycy finansowi tak, słyszałam nawet, że George Soros – guru w kwestii pieniądza, od dawna w swoich publikacjach i licznych wystąpieniach przestrzegał przed nadchodzącymi problemami, grzmił, że nadmierna globalizacja, rozdawanie kredytów na lewo i prawo, doprowadzi do załamania na rynkach gospodarczych i finansowych, kreślił nawet najbardziej prawdopodobny scenariusz, ale nikt mu nie wierzył. A teraz  wyszło na jego, wszystko o czym mówił dawno, dawno temu, teraz się dzieje. Jaka skucha.

Nie wiem, czy macie takie samo wrażenie, ale mnie się wydaje, że moje życie, mojego pokolenia czas, przypadł na nieustające spadki formy gospodarczej. Najpierw komunizm, lata dziecięce upłynęły mi w błogiej nieświadomości, wszystkim żyło się jako tako, a mało kto wiedział, że to efekt tego, że kraj żył na kredyt, a już młodzieńcze lata przypadły na czas spłaty tych zobowiązań. Upadek systemu skutkował najpierw stanem wojennym, potem czasem porozumień, obalenia systemu wreszcie, a wszystko to miało oczywiście efekt na zawartość naszych portfeli i zaopatrzenie sklepów. Raz mieliśmy pieniądze, a nie było co za nie kupić, potem towaru były coraz więcej, a pieniędzy niet. Po ślubie dokonywaliśmy cudów, żeby się jakoś urządzić – lodówkę kupiliśmy przypadkiem, poszliśmy kupić gwoździe i akurat rzucili, wyprawa po prezent dla kolegi skończyła się kupnem pralki, bo też akurat była dostawa.

Tagi: polska gazeta

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: