Walcząc o sprawiedliwość

Zapytałam sędziego, dlaczego musiałam z tym przyjść aż tutaj, dlaczego nie wypłacono mi pieniędzy wcześniej, ale nie dostałam odpowiedzi. Przecież mój pracodawca powinien być jakoś dodatkowo ukarany za to wszystko, co przeszłyśmy…

Ta sprawa to początek prawdziwej lawiny, która może przetoczyć się już wkrótce przez firmę nieuczciwego pracodawcy. Zachęcone powodzeniem pani Julii jej koleżanki w ciągu kilku najbliższych dni zgłoszą własne pretensje. Dla pani Julii to jednak też nie koniec sprawy.

– W tej chwili dowiaduję się, jakie są przepisy dotyczące zwolnień kobiet w ciąży. W Polsce nie może mieć to miejsca, gdyż taka kobieta nigdzie nie znajdzie innej pracy. Prawdopodobnie wystąpię z tego tytułu o kolejne odszkodowanie, znacznie większe. Jeżeli wygram, a myślę, że tak się stanie, mój były szef zapłaci mi kilkanaście tysięcy euro…

Chociaż pani Julia jest szczęśliwa, że udało jej się wywalczyć sprawiedliwość, nie ukrywa, że jest całą sprawą zmęczona.- Cieszę się, że odzyskałam część pieniędzy, a prawdopodobnie odzyskam też resztę, ale nikt nie zapłaci mi za stres i poniżenie związane z tą sprawą. Za dwa tygodnie mam termin porodu i mam zwyczajnie dość tych całych przepychanek - przyznaje ze łzami w oczach sympatyczna Polka.- Nie żałuję jednak, że podjęłam walkę, nie tylko ze względu na finansową stronę sprawy, ale i moją godność! –podkreśla. Na łamach waszej gazety chciałabym zachęcić Polaków, że zawsze warto walczyć o swoje prawa! O sprawiedliwość…

AS, Polska Gazeta

Tagi: polska gazeta

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: