23/10/2008 07:20:51
Obserwatorzy uważają jednak, że przeciętny Szkot zadowolony jest z tego poziomu autonomii, jaki ma ich kraj w teraz – własny rząd, parlament, niezależność w wielu sprawach od Londynu, możliwość zmieniania wysokości podatków – a być może pragnąłby jedynie jeszcze więcej samorządności. Pytanie: jaka byłaby decyzja, kiedy kolejne powiększenie samorządności oznaczałoby krok w niepodległość? „Cudowny lek” na wszelkie kłopoty mógłby okazać się zabójczą trucizną, a zerwanie wszelkich związków z Koroną, po to, by z czasem budować na nowo chociażby relacje gospodarcze, mogłoby się okazać zadaniem ponad miarę.
Wielu komentatorów uważa więc, że hasła o szkockiej niepodległości są wykorzystywane cynicznie przez polityków tylko po to, by zbudować swą popularność i sięgnąć po władzę. Żeby było ciekawej, niezrażony niczym Salmond odpowiedział polemicznym tekstem na zarzuty w „Timesie”, uznając wszelkie przedstawione zagrożenia dla planów szkockiej niepodległości jako unionistyczne ataki, pozbawione realnych podstaw, a służące jedynie wzbudzaniu lęków. Cały czas wierzy, że przed Szkocją rysuje się droga drugiej Norwegii.
Czas pokaże, w co uwierzy szkockie społeczeństwo.
Szymon Kiżuk, LinkPolska.com
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...