17/10/2008 10:31:17
Dziennik "Times" odnotowuje "rebelię krajów zza żelaznej kurtyny" - jak to określono - pod przewodnictwem Polski, do których dołączyły Włochy. Premier tego kraju Silvio Berlusconi oświadczył wręcz gospodarzowi szczytu prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu, że wyznaczone cele ukrzyżują włoski przemysł - relacjonuje gazeta.
Polski premier Donald Tusk wraz z włoskim kolegą, wyłamując się w niezwykły sposób z unijnego protokołu, zaznaczyli, że nie czują się zobowiązani do dotrzymania umowy, ponieważ "żaden z nich nie sprawował urzędu, gdy porozumienie zostało podpisane przez ich poprzedników w marcu 2007 roku".
Zgodnie z ustaleniami środowo-czwartkowego szczytu decyzje co do pakietu klimatyczno-energetycznego mają zapaść na grudniowym szczycie, przy czym Polska zagwarantowała sobie prawo weta.
Sam Sarkozy przyznał natomiast, że zgoda szczytu na porozumienie w sprawie pakietu pod koniec roku wymagała "znalezienia rozwiązań dla krajów, które wyrażały niepokój".
Jak ocenia "Times", Sarkozy jest zdesperowany, by doprowadzić do porozumienia jeszcze przed 1 stycznia 2009 roku, kiedy rotacyjne przewodnictwo w UE obejmą Czechy. Praga bowiem już obiecała, że wykorzysta prezydencję do złagodzenia ekologicznych celów, a prezydent Vaclav Klaus publicznie twierdził, że nie można mówić o zmianach klimatycznych powodowanych przez działalność człowieka - przypomina londyński dziennik.
"Guardian" podkreśla z kolei, że jeśli Sarkozy nie zdoła uzyskać wspólnego frontu w ciągu 10 miesięcy, trzeba będzie czekać na nowy Parlament Europejski wybierany latem przyszłego roku i nową Komisję Europejską, która powstanie na jesieni. "Wiarygodność Europy legnie w gruzach" - podsumowuje "Guardian".
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...