W Szkocji jest bezpiecznie

Na przełomie lat 2007/2008 popełniono w sumie 385,509 przestępstw. To pierwszy raz od początku lat 80. kiedy liczba ta jest mniejsza niż 400 tys. Z nieco mniejszym entuzjazmem do statystyk podchodzi detektyw John Carnochan, z głównej jednostki zwalczania przemocy w Szkocji. – Musimy pamiętać, że w statystykach sa tylko przestępstwa zgłaszane na Policję. Nie zalicza się do nich np. pijaństwa czy zakłócania spokoju, które klasyfikowane są jako wykroczenia.

Przedstawiciele Scottish Crime Survey zaznaczają, że nie zgłaszanych na Policję może być blisko 50 proc. przestępstw. Od początku lat 80. zmalała w Szkocji liczba brutalnych zbrodni tj. morderstw, usiłowań zabójstw, przestępstw narkotykowych, napadów na tle seksualnym i nieseksulanym.

W zeszłym roku wprowadzono też w Szkocji przepis, że nakłanianie do prostytucji jest przestępstwem. Z tego powodu ich liczba podwoiła się. Przedstawiciele rządu Szkocji planują się też rozprawić z przyczynami, które często doprowadzają do popełniania zbrodni – czyli nadużywania alkoholu i używania narkotyków.

Niektórzy członkowie rządu uważają, ze chwalenie się statystykami jest odwracaniem głowy od prawdziwego problemu – przepełnionych szkockich więzień. Ostatnio pojawiła się też propozycja, aby krótkie wyroki ( 6mc i mniej ) po prostu anulować ponieważ, dla przestępców nie ma już wolnych miejsc w zakładach karnych.

Anna Chodacka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: