Młodzi Brytyjczycy uważają, że imigranci osłabiają ich tożsamość
Dwie trzecie młodych Brytyjczyków jest zdania, że imigracja osłabia ich poczucie narodowej tożsamości - pisze "Daily Mail"
Badanie przeprowadzone na zlecenie British Council wykazało, że 60 proc. obywateli Wielkiej Brytanii w wieku od 18 do 35 lat uważa, że fala imigracji wpływa negatywnie na narodową tożsamość mieszkańców kraju. Jedna czwarta jest zdania, że imigranci odbierają Brytyjczykom pracę, a 12 proc., że są zagrożeniem dla bezpieczeństwa publicznego.
Z badania wynika również, że zaledwie 7 proc. młodych Brytyjczyków czuje się obywatelami Europy. Jednocześnie ponad połowa respondentów uważa, że przynależność Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej wpłynęła pozytywnie na ochronę praw obywatelskich, a zdaniem 38 proc. badanych - ma dobry wpływ na ekonomię kraju.
W badaniu wzięło udział dwa tysiące młodych ludzi. Jego wyniki zaprezentowano w przeddzień konferencji partii konserwatywnej i zaraz po tym, jak minister spraw wewnętrznych Dominic Grieve powiedział w wywiadzie udzielonym "The Guardian", że wielokulturowość Wielkiej Brytanii pozostawia po sobie fatalną spuściznę, tworząc wypełnioną ekstremistami niszę.
malke: masz racje :) Mlodzi Brytyjczycy maja problem ze zlokalizowaniem UK na mapie swiata... A tu jeszcze trudne wyrazy :))) Ale informacja o badaniach ukazala sie w Daily Mail i sondaz zostal prawdopodobnie przygotowany na zlecenie Torystow - innego wyniku byc nie moglo. Cameron i spolka zaczynaja przejmowac troche hasel BNP. Nie wiem, czy sie to im czkawka nie odbije... Szczegolnie kiedy po wygranych wyborach zaczna realizowac swoje teorie - okaza sie, ze nie maja sensu i sa dalekie od realnosci.
Adacymru...cos probujesz na sile udowodnic,ale nie bardzo Ci sie sklada...Podaj nazwy 10 znanych Ci restauracji z toaletami dla personelu(osobno damska i meska)...Co do warunkow jak to napisales/las komfortowych to hipokryzja od ciebie bije.W PL nie ma zadnych komfotrowych warunkow pracy,tylko sa zachowane pewne wymogi sanitarne...Ale co Ci bede laikowi tlumaczyl.Po kiego grzyba mam Cie uswiadamiac o bakteriach E.coli,o salmonelli i czym to grozi.zarazisz sie kiedys to sam/a sie przekonasz.Mam nad Toba ta przewage ze nie jadam tam gdzie nie pracuje nikt z moich dobrych znajomych o ile juz musze cos na miescie zjesc,bo potrafimy oboje z zona dobrze,bezpiecznie no i profesjonalnie gotowac.Polskiej nawet zapyzialej wsi nie porownuj do tej tutaj(jesli chodzi o czystosc)bo pokazujesz tylko ze krowe to widziales/las na obrazku w ksiazce.A tak BTW to wejdz do rzeznika tutaj i powiedz co widzisz/czujesz?W Pl w takich warunkach nie dostaliby pozwolenia na sprzedaz makaronu w paczkach.Wystawianie miesa na stolach niemal na ulicy-jak na Ukrainie(jak nie wierzysz to Ci fotki pstrykne i wkleje).Pokaz mi JEDNO takie miejsce w Polsce gdzie pozwalaja chandlowac miesem ustawionym na stole na chodniku.Buda na ryneczku musi miec atest,towar ma byc w lodowkach a nie na sloncu...Ale co tam Ty wiesz lepiej przeciez,Pewnie skonczyles/las technologie zywienia i mnie pewnie zaraz oswiecisz,na co czekam niecierpliwie,bo ja mam ledwie gastronomika skonczonego i liche 12 lat na kuchni na koncie.Co ja tam moge wiedziec....
Brzmi to jakbys za kare w UK pracowal ciupek 77, skoro opusciles takie komfortowe warunki pracy w Polsce. Szkoda ze masz takie ograniczone doswiadczenia, bo ja nie jedna restauracje widzialam gdzie sa toalety dla personelu, ale zgodze sie ze sa tez miejsca ktore powinny dawno byc zdemolowane, twierdze ze wybor nalezy do nas samych. Co do farm, to na wakacjach bylam w Polsce i wiesz jak mi polecono kupowac mleko u jednego goscia ktory rowniez oddawal do mleczarni, to jak raz tam poszlam to wydawalo mi sie ze to wlasnie w oborze mieszkaja i jedza, tak wygladalo pomieszczenie w domu, chlubnie zwane chlodnia, ze nigdy nie bylam tak zadowolona ze pije czarna kawe, a za mlekiem do tej pory nie przepadam. I tez ponoc sa badania itd. Jak widac same przepisy niczego nie zalatwiaja.
Krak....W Polsce by sanepid wiekszosc tych syfow nie odebral!!!Gdzie plytki pod sufit.probki przechowywane w lodowce opisane z data,a najwazniejsze KSIAZECZKI ZDROWIA!!!!!!Przeciez jako kucharz moge miec np.salmonelle i serwowac ja gratis...Magazynki produktow suchych osobno z magazynami na mieso,warzywa,Gdzie wogole miejsca wydzielone na obrobke warzyw...A...ksiazke bym napisal i ciagle by malo bylo.Aha jeszcze tu nie spotkalem restauracji z toaleta dla personelu osobna zeby nie mogli korzystac z tej dla klienta(w Pl wymog absolutny).Z drugiej strony moi rodzice pochodza ze wsi i ojciec do dzisiaj nie wierzy jak mu opowiadam jak tu farmy z krowami wygladaja(brzydze sie czasem mleko pic a wolowiny nie jem wcale).W Polskiej oborze to by ,ozna teraz stol ustawic i obiad zjesc.Przynajmniej krowiego gowna nie ma od podlogi az po sufit...A mleko w Pl odbieraja wozy-niemal laboratoria i z byle syfu mleka nie odbiora,a tu widzialem dojarki uje....e w ....plukane tylko wezem z zimna woda.Tak na moje skromne oko to BSE tu co druga krowa.Nasz dobry znajomy jest zlota raczka u takiego goscia co ma kilka farm w okolicy i jedna wielka w Dorset i ostatnio pytal nas jak mozna sie ta choroba zarazic bo sie boi
abadonek, wcale się nie dziwie, w Polsce i wielu krajach europy to taki standard jak tu to nawet 5 minut by nie było czynne, po prostu ohyda i syf widać z ulicy a co dopiero gdy tam wniknąć.
A to dziwne, że tak się czują,sami pozwalają ciapatym im na łeb wchodzić. Tez bym się tak wypowiadał, jak by ciapek mi stawiał swoje wymagania w moim kraju.