Bradford & Bingley znów zwalnia

B&B powoli likwiduje poszczególne działy w firmie tj. mortgage processing centre, a także sales team. Zwolnień mogą się też spodziewać doradcy (ok. 50 osób). – Planujemy zostawić problemy przeszłości za nami i nadal skutecznie działać w branży – powiedział Richard Pym , dyrektor generalny B&B. W tym tygodniu HM Revenue and Customs (HMRC) ogłosiło, że sprzedaż domów w sierpniu tego roku w porównaniu z zeszłym rokiem spadła aż o 54 proc.

W zeszłym tygodniu pojawiły się obawy, że B&B może być kolejnym bankiem, w którego ratowanie musi zaangażować się rząd. Obecnie akcja B&B jest warta 23 pensy, podczas gdy w maju trzeba było z nią zapłacić 184 pensy.

Pracę w B&B w początkowych miesiącach przyszłego roku straci 300 osób z oddziału w Borehamwood w Hertfordshire. To nie pierwsza taka sytuacja w Wielkiej Brytanii.
Northern Rock zwolnił 1,300 osób. Tysiące osób może się też czuć zagrożonych w HBOS, posiadacza Halifax. Obecnie trwa proces przejmowania go przez Lloyds TSB.

Anna Chodacka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: