Książę William będzie latał śmigłowcem ratunkowym

William ma obecnie stopień porucznika. Do RAF zostanie przeniesiony w styczniu 2009 roku. Odbędzie tam półtoraroczne szkolenie, a po jego zakończeniu w 2010 r. zostanie pilotem operacyjnym w jednostce poszukiwawczo-ratunkowej. Będzie latał helikopterem typu Sea King w którejś z sześciu jednostek rozlokowanych w Wielkiej Brytanii.

Eskadra poszukiwawczo-ratunkowa może brać udział w akcjach typowo wojskowych, ale w czasie pokoju zazwyczaj uczestniczy w cywilnych akcjach ratowniczych. Odpowiada na prawie tysiąc wezwań rocznie, począwszy od wypadków na morzu, przez ratowanie ofiar powodzi do pomagania turystom w górach.

"Czas, który spędziłem w RAF-ie na początku tego roku, uświadomił mi, jak bardzo kocham latanie" - powiedział książę. "Służba poszukiwawczo-ratunkowa to idealna okazja, by być pilotem operacyjnym i brać czynny udział w działaniach krajowych służb ratowniczych" - dodał.

William spędził ostatni rok oddelegowywany do różnych rodzajów sił zbrojnych, przygotowując się do objęcia swoich obowiązków zwierzchnika armii. Pilotem RAF został na początku tego roku po czterech miesiącach szkolenia. Po jego zakończeniu zasłynął tym, że wojskowym śmigłowcem poleciał z Londynu na wieczór kawalerski swojego kuzyna na wyspę Wight.

londyn.gazeta.pl

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: