Clovelly: perła w koronie

U podnóża klifu znajduje się mały port z kilkusetletnim kamiennym molem w kształcie bumerangu. Jak solidna jest to konstrukcja możemy się przekonać kiedy nadchodzi odpływ. Po odpływie zazwyczaj następuje przypływ i również wtedy jest co podziwiać. Woda w tym miejscu jest turkusowa i doskonale komponuje się z kolorowymi kadłubami łódek zacumowanych w zatoczce. Na brzegu, zaledwie kilka metrów od kamienistej plaży, znajduje się drugi w Clovelly hotel z pubem i skromną restauracją, w której koniecznie trzeba zjeść świeżą rybkę, ale niekoniecznie na fastfoodową modłę, z frytkami.

Aby ułatwić życie mieszkańcom i turystom, zza hotelu co jakiś czas odjeżdża Land Rover, który za niewielką opłatą (1 funt), krętą wąską drogą przez las, zawiezie nas na szczyt klifu wprost na parking centrum turystycznego. Nie oznacza to jednak końca wycieczki. Z tego miejsca można ruszyć na kilkumilowy spacer zabytkową ścieżką widokową wzdłuż klifu.

Zmęczeni zwiedzaniem możemy zatrzymać się na nocleg zarówno w okolicach Clovelly, jak i w samej wiosce. Rozsądnym wyjściem jest skorzystanie z oferty jednego z kilku B&B w samym jej sercu. Koszt jednego noclegu w uroczym domku rybackim to około 25 funtów za osobę. W cenę wliczony jest parking oraz wstęp do wioski. Kto nie dba o tak przyziemne sprawy jak pieniądze, może zatrzymać się również w portowym hotelu. Wcześniejsza rezerwacja jest wskazana w obu przypadkach. Szczególnie w sezonie.
Clovelly to wspaniałe miejsce na dwu- czy trzydniowy odpoczynek z dala od miejskiego zgiełku lub, dla posiadaczy auta, jako baza wypadowa w inne ciekawe miejsca Devonu i Kornwalii. Miejsce to gwarantuje wspaniałe doznania wizualne, ujmuje klimatem i intymnością. Wspaniała alternatywa dla tych, którym Big Ben i Stonehenge już dawno się opatrzyły.

Bartek Dalida / cooltura.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: