Oferuję 100 euro tygodniowo plus wyżywienie i zamieszkanie. Praca 6 dni w tygodniu, około 8-10 godzin dziennie”. W ciągu jednego tylko tygodnia odezwało się do mnie 11 kobiet w różnym wieku. Niektóre pisały, że mają spore doświadczenie w opiece nad dziećmi, także poza granicami kraju. Wiele z nich miało przeszkolenie medyczne i posiadało prawo jazdy. Wszystkie gotowe były przyjechać najpóźniej w ciągu 2-3 tygodni. Byłam zaskoczona, bo przecież tak dużo słyszy się o tym, jak bardzo poprawiła się sytuacja na rynku pracy w Polsce. Jak widać nie jest tak wspaniale…
Zginął mój paszport Sprawa opieki nad dzieckiem wygląda dobrze ze strony rodzica, ale czy tak samo ze strony niani? O uszy obiła mi się historia jednej z niań, która w Killarney opiekowała się pięcioletnią dziewczynką. Dziecko sprawiało jej ogromne problemy, było rozpieszczone i agresywne. W sklepie, czy na spacerze, niania musiała wstydzić się za swoją podopieczną. Udało mi się skontaktować z ową nianią, która zgodziła się porozmawiać ze mną bez wdawania się w szczegóły. – Po dwóch miesiącach pracy dla tej rodziny miałam dość, w domu wciąż trwały kłótnie.
Wyzywano mnie i poniżano. Powiedziałam, że chcę wracać, a małżeństwo, które mnie zatrudniało, nie wyraziło sprzeciwu. Jednak po kilku dniach od rozmowy zorientowałam się, że zginął mój paszport. Pracodawcy zaprzeczyli, jakoby to oni go za-brali, jednak ja byłam pewna- opowiada kobieta, która pragnie pozostać anonimowa. Opiekunka pięciolatki znalazła swój paszport dopiero po miesiącu, kiedy to małżeństwo, u którego pracowała, miało już nową nianię. – Nowa niania przyjechała dokładnie dzień po mojej wyprowadzce. Zostałam w Irlandii, ale opiekuję się teraz innym dzieckiem. Mam podobne warunki, jeśli chodzi o zarobki, ale dużo większy szacunek u dziecka i jego rodziców- zwierza się kobieta. Niania za 100 euro, to nietrudny do zrealizowania i całkiem dobry pomysł. Szkoda tylko, że niekoniecznie dobry dla opiekunek, które godząc się na proponowane im warunki, nie zawsze mogą spodziewać się tego, czego oczekiwały.
Magda Graszk