17/07/2008 14:17:53
Północne rubieże Wielkiej Brytanii jawią się jako kraina mroczna, owiana legendą, z potworami, brutalnym średniowieczem, twardymi góralami i Makbetem. To kraj tak surowy, że za swój symbol w Zjednoczonym Królestwie ma kwiat ostu. Dawniej rządzony przez członków klanów chodzących w spódniczkach w kratkę, pod które nie zakładali majtek, dziś inspirujący na tyle, że wydał na świat Harry’ego Pottera.
Jednak legenda coraz częściej zderza się tu z rzeczywistością. Mity upadają. Ze 101 destylarni najbardziej tradycyjnej szkockiej whisky, tylko 5 nie należy do wielkich zagranicznych koncernów. Gdy mówimy, że każdy z rodzinnych szkockich klanów ma swój wzór kraty na kiltach, musimy dodać, że nie jest to ich oryginalny pomysł. Wprowadził to pisarz Walter Scott, zakochany w legendach tych stron, dopiero w XIX wieku. Mitem jest też skrajne skąpstwo znane z dowcipów, kiedy to na przykład mama mówi do dziecka: – Synku, zdejmij okulary, gdy na nic nie patrzysz...
Cóż, jedyny człowiek, który wydał nam się skąpy nie był Szkotem. Pracował w sklepie z polskimi produktami i za papierowe kubki policzył po 10p.
Nessie wróć
Mimo wszystko szkockie legendy przyciągają. Także nas. Gdy dotarliśmy nad spokojną taflę jeziora Ness był już późny wieczór, choć słońce było jeszcze wysoko. Holendrzy, którzy już siedzieli nad brzegiem, łowili ryby i wpatrywali się w toń. Od razu zaprzeczyli, że szukają potwora, nie zdążyłem nawet zapytać. – Nessie nie istnieje. To mógł być delfin, widzieliśmy takiego niedaleko w zatoce, ale z pewnością nie potwór – wypalili od razu i brzmieli dosyć poważnie, choć jeden przyznał się, że pracował jako klaun w cyrku i był nawet w Polsce.
Była już godz. 22.30 i ciągle widno... To daleka północ, tutaj w lipcu dzień jest długi i sprzyja wypatrywaniu dziwnych stworzeń. Jezioro Ness liczy ok. 38 kilometrów długości i ma średnio 1,6 kilometra szerokości, do tego jest bardzo głębokie. Wpływają tu strumienie, które nanoszą torf ze stromych brzegów, co znacznie pogarsza przejrzystość wody. Wydaje się więc doskonałym miejscem dla ukrywającego się potwora.
Był on jednak widywany od dawien dawna. Podobno spotkał go nawet święty Columb, który uzdrawiał i nawracał tu ludzi około roku 565. Miał on uratować jednego z wieśniaków powstrzymując potwora modlitwą. Od tej pory legenda rosła. W czasach nam bliższych zaczęło się niewinnie – 2 maja 1933 r. kiedy redaktor „Inverness Courier”, miejscowej gazety, wydrukował relację państwa Mackay (właścicieli pobliskiego hotelu) o tym, jak widzieli stworzenie podobne do wieloryba. To rozpętało burzę. Widziano potem żyrafią szyję, małą główkę i ogromne, nieproporcjonalne ciało o szarej barwie, dwie płetwy z przodu oraz kilka garbów na grzbiecie. Widziano też potwora długiego i oślizłego, z racicami. W samym tylko 1933 roku było łącznie 50 zgłoszeń.
Najczęściej komentowane
Skup zlomu i metali scrap metal ...
07738821271NAJWIĘKSZY W LONDYNIESKUP METALI KOLOROWYCHPŁACIM...
Opiekun seniora care and support ...
Care and Support Assistant Domiciliary (różne lokalizacje: H...
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...
Poszukujemy lekarzy do polskiej k...
Poszukujemy obecnie lekarzy do dwóch polskich, renomowanych ...
Rebeka bus polska-anglia-polska
Zajmujemy się przewozem osób,paczek,motorów,quadów,zwierząt...