Kolejny wzrost bezrobocia w Wielkiej Brytanii

Stopa bezrobocia wynosi 5.2 proc. i pozostała niezmieniona w porównaniu do poprzedniego kwartału.

Liczba osób, które zwróciły się z prośbą o zasiłek dla bezrobotnych wzrosła o 15,500 osób, osiągając poziom 840,100. To największy skok od grudnia 1992 roku. Rosną ceny energii, konsumenci nie kupują już tyle co kiedyś, na rynku nieruchomości zastój – wszystko to składa się na fakt, że pracodawcy redukują miejsca pracy. Od kwietnia do czerwca spadła, o 32,200, liczba wolnych miejsc pracy i wynosi teraz 655,100. Analitycy rynku, są zdania, że liczba osób ubiegających się o zasiłki dla bezrobotnych jest co najmniej niepokojąca.

Spowolnienie rozwoju gospodarczego najbardziej odbija się na sektorach finansów i nieruchomości. W ciągu ostatnich kilku miesięcy, wiele miejsc pracy zostało zredukowanych przy budowach domów. Tylko w tym miesiącu, Bovis oraz Barrat&Persimmon z branży budowy domów, ogłosili, że będą musieli zredukować ok. 2 tys. miejsc pracy.

 

Analitycy rynku ostrzegają przed kryzysem konsumpcyjnym wśród klientów sektora handlu i usług. – Płace spadają, rośnie bezrobocie – to nie wygląda dobrze dla rynku – twierdzi James Knightley, analityk z ING. Wczoraj do strajku przystąpili pracownicy sektora publicznego. Twierdzą, że otrzymywane wynagrodzenie nie wystarcza im na życie. Narodowy Bank Anglii ma też inne zmartwienie – najwyższy od dekady poziom inflacji 3.8 proc.

Anna Chodacka