MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

11/07/2008 08:17:41

Dowiedzieli się ostatni

Niewiedza jest najgorszą rzeczą, jaka może się przytrafić. Ta historia dopiero się zaczęła. Nikt nie wie, jak się zakończy. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nie sprawdzi się najgorszy z możliwych scenariuszy.


Pojawiły się też niepokojące informacje w radiu lokalnym.  - Nie wiadomo, co teraz będzie, jedno jest pewne, musimy się przebadać. Od wyników tych badań zależeć będzie nasze dalsze postępowanie. Nie chcemy przestać pracować, przecież po to tu jesteśmy, a z drugiej strony musimy się dowiedzieć prawdy. Co do samych warunków pracy, to dopiero po około 3 miesiącach robotnicy dostali papierowe maski na twarze i papierowe, jednorazowe kombinezony. Nie chcą oskarżać swojego szefa, który możliwe, że również nie wiedział o całej sytuacji. Z ostatniej oficjalnej informacji rządowej wynika, że w miejscu tym jest kilkaset tysięcy tom materiałów niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzi.

Mówi się również o tym, że sytuacja ta może mieć związek ze zwiększoną zachorowalnością na nowotwory w tym rejonie Irlandii. Jeśli potwierdzą się informacje o skażeniu wód gruntowych, to będzie to jedna z większych katastrof ekologicznych współczesnej Europy. Mimowolnymi bohaterami tej tragedii stała się grupa 6 Polaków, do których dotarliśmy. Nie chcieli się skarżyć, nie obwiniali nikogo – szukali pomocy w sytuacji, w której wszystko zależy od wyników badań.  



- Teraz siedzimy i się śmiejemy, ale wyobraźcie sobie sytuację, kiedy za kilka lat, jak założymy już rodziny, okaże się, że zaczynamy chorować. Co wtedy? Nawet tego nie wiemy, czy wtedy będziemy mogli liczyć na jakieś odszkodowanie. Jak będziemy w stanie udowodnić, że nasza choroba jest wynikiem pracy w Irlandii?  Rząd Irlandzki poinformował, że została powołana specjalna komisja, która ma się zająć dokładnym zbadaniem sprawy. Na razie wszelkie prace w tym miejscu zostały wstrzymane, a wykopy, które Polacy robili przez prawie 9 miesięcy, są zasypywane; jak twierdzą przedstawiciele ekipy rządzącej – wszystko na czas testów, do momentu, kiedy przygotowany będzie oficjalny raport. Termin przedstawienia wyników ekspertyz nie jest znany, wiadomo tylko, że sprawa jest potraktowana priorytetowo.  Z nieoficjalnych informacji wynika, że w większości irlandzkich portów można znaleźć podobne składowiska niebezpiecznych substancji.  - Mówi się coraz głośniej o tym, że pod fundamenty całych osiedli były wysypywane odpady, które my sortowaliśmy. Jeśli to okaże się prawdą, co wtedy z ludźmi, którzy tam mieszkają?  

Po opublikowaniu informacji przez prasę, lokalna społeczność jest przerażona. Okazało się, że nie tylko sami pracownicy mogą być dotknięci skutkami pracy w takich warunkach, ale zdrowie całej okolicy jest zagrożone. Według miejscowych jedynym rozwiązaniem będzie zmiana miejsca zamieszkania. - Nie chciałabym, żeby moje dzieci miały kiedyś problemy – mówi 46-letnia kobieta. Ja sama od jakiegoś czasu mam dolegliwości związane z sercem. Nie wiem, może to przypadek, ale w mojej rodzinie nikt nie chorował na serce. Zresztą plotki o skażeniu krążyły już kilka lat temu, ale pamiętam, że wtedy przyjechała tu jakaś komisja i powiedzieli, że to nieprawda, że nie mamy się  czego bać, bo nic niezdrowego w naszej ziemi nie znaleźli. Ciekawe, czy wtedy kłamali, czy naprawdę nic nie znaleźli? Mogło się tak zdarzyć, że nie znaleźli, ponieważ szkodliwe substancje były przysypane warstwą piasku. Dopiero akcja gruntownego oczyszczania terenu ujawniła skalę problemu. Mężczyźni opowiadali, że na placu, na którym pracowali, po kilku miesiącach zostało wydzielone miejsce, taka strefa, do której nie wolno było wchodzić. Zastanawiające jest, czy szefostwo rzeczywiście dopiero teraz dowiedziało się o całej sprawie, czy może wiedziało już wcześniej?  Jeden z irlandzkich dzienników wysunął hipotezę, jakoby firmy, które były odpowiedzialne za wykonanie prac, wiedziały od początku, z jakimi substancjami mają do czynienia, jednak ze względów oszczędnościowych nie zatrudniono specjalnie przygotowanych do tego typu prac ludzi. - Pamiętam sytuację, kiedy statek, który przypłynął do Irlandii z kukurydzą, stąd płynął z naszym ładunkiem do Niemiec. Wymyli tylko miejsce po kukurydzy, a my ładowaliśmy czarne odpady. Sześciu Polaków, którzy mieli bezpośredni kontakt z materiałami niebezpiecznymi dla zdrowia na razie czeka na wyniki badań. Od nich zależy dalsze postępowanie. Oby nie spełnił się najczarniejszy scenariusz. Życie w takim miejscu może być mieszkaniem na bombie z opóźnionym zapłonem.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska