O tym, czy ktoś przynależy do klasy wyższej (ang. upper class) świadczy sposób wypowiadania się i dobierania słów. Anglik mówiący z odpowiednim akcentem, posługujący się właściwą terminologią, choćby był bez pracy, bez domu, mieszkał na ulicy, to i tak zostanie zakwalifikowany do klasy wyższej. Wbrew pozorom zarobki, drogi dom, odziedziczone pieniądze nie odegrają aż takiej roli jak właśnie język! Multimilioner żyjący w domu z polem golfowym, ale nie posługujący się odpowiednim akcentem zostanie zdegradowany do najniższych społecznych warstw.
U and non-U, czyli arystokraci i cała reszta
To, że język, którym się posługują Anglicy jest najbardziej wiarygodnym wyznacznikiem przynależności klasowej, zostało po raz pierwszy dobitnie zobrazowane przez lingwistę, profesora Alana Rossa w 1954 r., który jest autorem znanego terminu i podziału osób mówiących po angielsku na U and Non-U (U to klasa wyższa, non-U to pozostali, np. klasa średnia, robotnicza). Ross jako pierwszy wypunktował, że przynależność do klasy to nie tylko odpowiedni akcent, wymowa, pisownia, ale również słownictwo. Ross zauważył, że klasa wyższa wyróżnia się od pozostałych tym, że pewnych słów nie używa. W 1955 r. Nancy Mitford w artykule „The English Aristocracy”, opublikowanym w magazynie „Encounter”, sporządziła tabelę słów U and Non-U, w której te same rzeczy są różnie nazywane w zależności od przynależności klasowej. I chociaż dzisiaj może wydawać się to śmieszne, bo przez dziesięciolecia język ewoluował i pewne różnice się zatarły, tak posługiwanie się w wyższych kręgach nieodpowiednimi słowami może szybko zdradzić niższą przynależność klasową.
Siedem grzechów głównych
Kate Fox w książce „Watching the English” z tabeli Nancy Mitford wybrała siedem słów – grzechów, których nigdy nie użyje ktoś, kto należy dla klasy wyższej.
Grzech 1
Pardon
Przedstawiciele współczesnej klasy wyższej słowa „pardon” używanego w angielskim, kiedy czegoś nie dosłyszymy i chcemy, aby ktoś coś powtórzył nienawidzą. „Pardon” według nich brzmi gorzej niż najgorsze przekleństwo. Co złośliwsi wszystkich pozostałych, którzy nie należą do klasy wyższej nazywają „Pardonią”. Osoba z najwyższych sfer chcąc poprosić kogoś o powtórzenie zdanie nigdy nie powie „Pardon?”, lecz „Sorry?” lub „Sorry-What?” lub „What – Sorry?”. Co ciekawe, zarówno osoba z klasy wyższej, jak i ktoś z robotniczej rodziny, może powiedzieć po prostu „What?”. Tyle tylko, że ci drudzy opuszczą literkę t, mówiąc „Wha?”.
Grzech 2
Toilet
„Toilet” to jedno z tych słów, na którego brzmienie wzdryga się brytyjski arystokrata. Akceptowane określenie na toaletę to: „loo”, „lavatory”.
Grzech 3
Serviette
„Serviette” czyli serwetka, to słowo, którym posługują się tylko przedstawiciele „Pardonii”. Upper class zamiast przytaczać francuskie naleciałości użyje starego angielskiego słowa „napkin”.