Zbliża się recesja w Wielkiej Brytanii

Brytyjska Izba Handlu ostrzega, że recesja może się zacząć w ciągu kilku następnych miesięcy. Taką tezę wysuwa na podstawie dwóch raportów – raportu angielskich ekonomistów oraz raportu księgowych KPMG. Wynika z nich, że liczba stałych ofert pracy spadła w czerwcu po raz pierwszy od 5 lat.

Ekonomiści przewidują, że w budżecie państwa na przyszły rok będzie Ł7.5mld dziura. Taki deficyt oznacza, że Alistair Darling, kanclerz skarbu, albo będzie musiał podnieść podatki, albo ograniczyć wydatki bądź więcej pożyczyć.

Czarna dziura w budżecie może oznaczać, że trzeba będzie obciąć pensje 57 tys. nauczycieli lub zamknąć 5 szpitali. Brytyjska Izba Handlu obawia się, że w ciągu następnych 18 miesięcy 300 tys. miejsc pracy może być zagrożonych. To równa się utracie 550 miejsc pracy każdego dnia, włączając weekendy, do końca 2009 roku.

Niesprzyjająca jest też liczba bezrobotnych, która w tym momencie wynosi 1.64 miliona osób. – Wielu pracodawców zdaje się godzić z nieuniknionym. Będą zwalniać ludzi, aby utrzymać prowadzony biznes w dobrej kondycji – mówi Alan Nolan, dyrektor KPMG. David Kern, doradca z Brytyjskiej Izby Handlu, stwierdził również, że nie spodziewa się aby wzrost ekonomiczny powrócił do normalnego poziomu wcześniej niż przed 2010 rokiem.

Anna Chodacka

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: