MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

30/06/2008 06:31:54

Ile nas kosztuje lekcja oszczędzania - relacje czytelników Metra

Jak rosnące ceny wpłynęły na nasze domowe budżety? Czy rzeczywiście nawet dobrze sytuowani muszą zwracać uwagę na wydatki? Jak radzą sobie najbiedniejsi?



Do niedawna kierowałam się zasadą, że dziennie musi nam wystarczyć 10 zł. I byliśmy w stanie jakoś za te pieniądze się wyżywić. A nagle okazało się, że to za mało, by móc kupić to, na co jeszcze do niedawna mogliśmy sobie pozwolić. Kupuję tylko mleko, chleb, tańszy ser, ziemniaki. Zrezygnowaliśmy z owoców i warzyw, bo bardzo podrożały. Mięso to dla nas luksus, z wędlin czasami kupimy trochę mortadeli. Kupuję najtańsze rzeczy, szukam sklepów, w których jest najtaniej.

 



W ub.r. robiliśmy jeszcze przetwory - m.in. ogórki, kwaszoną kapustę, dżemy. Ale teraz warzywa są dla nas za drogie, drogi jest też cukier, więc nie stać nas na to.

Mieszkamy w 33-metrowej kawalerce. Niestety, zalegamy z zapłatą czynszu (399 zł miesięcznie). Na raty rozłożyłam spłatę ostatnich rachunków. Nie zrezygnujemy z telefonu, bo jesteśmy schorowani, i musimy mieć kontakt ze światem. Myśleliśmy o zamianie mieszkania na tańsze w starej kamienicy, ale nasze zdrowie nie pozwala na to.

Chociaż oboje wymagamy leczenia, recepty wykupuje w większości mąż, bardziej niż ja potrzebuje leków. Dla mnie wykupienie recepty za 18 czy 20 zł to już za dużo. Choć mam osteoporozę, to nie przyjmuję leków. Jeszcze sobie radzę - chodzę, jestem szczupła, więc mam nadzieję, że jeszcze długo dam radę walczyć z chorobą.

Kilka dni przed odbiorem renty muszę pożyczyć pieniądze. Nie mogę liczyć na rodzinę. Pożyczam od sąsiadów - zwykle 100 zł. Czasami jestem zmuszona pożyczyć pieniądze od naszego księdza. Ilekroć muszę poprosić kogoś o pieniądze, czuję się upokorzona.

Mogłabym bawić dzieci, chciałam też wykonywać prace chałupnicze. Ale nikt nie chce powierzyć dziecka chorej osobie, a chałupnictwo zwykle okazywało się oszustwem.

Brak pieniędzy to nasze główne zmartwienie, niszczy nas, zabiera radość z życia. Nie poddaję się, jesteśmy zahartowani przez życie jak skała. Przede wszystkim chronię męża. Najbardziej lubię noce. Bo wtedy śpię i nie muszę myśleć o tym, z czego żyć.

Magda i Paweł, małżeństwo z Warszawy: będziemy jeździć tylko jednym samochodem


Mówi Magda (ma 28 lat, mąż o dwa lata starszy): - Dostaliśmy w tym roku podwyżki, ok. jednej piątej dotychczasowych pensji. Bez tych dodatkowych pieniędzy byłoby ciężko. Miesięcznie mamy do dyspozycji ok. 6 tys. zł. Z tego odchodzi żelazne 1,5 tys. na kredyty - 800 zł kredytu hipotecznego i 700 zł za samochód. Nie mamy problemów z ich spłatą, ale coraz trudniej jest nam zamknąć się w pozostałej kwocie.

 

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

adamtomek

63 komentarze

2 lipiec '08

adamtomek napisał:

wszystkim jest mniej wesoło.

profil | IP logowane

bajeczka

5 komentarzy

2 lipiec '08

bajeczka napisała:

Wpólczuje tylko tym rencistom!!zgroza

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska