Fiesta się nie zaczyna, tylko kończy

Wczoraj opublikowaliśmy wyniki najnowszego sondażu CBOS, z którego wynika, że blisko 60 proc. Polaków odczuło skutki drożyzny w ostatnich trzech miesiącach. Ponad połowa kupuje mniej niż przed kilkoma miesiącami, co czwarty skreślił niektóre produkty z listy zakupów, a co dziesiąty kupuje na zapas, uciekając przed spodziewanymi podwyżkami.

- Powszechne staje się myślenie o nadciągającej apokalipsie cenowej - mówi Michał Feliksiak z CBOS.

Z drugiej strony są doniesienia o beztroskiej konsumpcji i radości życia jako ulubionym zajęciu Polaków. "Teraz fiesta" - ogłosił przed tygodniem Jacek Żakowski w Polityce. "Po dwudziestu latach trudnej transformacji powstaje bowiem coś na kształt nowej niższej klasy średniej, czyli istotnej społecznie grupy ludzi, których najpoważniejszym zmartwieniem przestało być wiązanie końca z końcem, a stał się nim wybór między przyjemnościami, na które mogą sobie nareszcie pozwolić. To ta wielomilionowa już grupa, dołączając do kilku procent przedsiębiorców i profesjonalistów, sprawia, że w Polsce z roku na rok powstaje lub nawet powstało społeczeństwo mogące zwrócić się ku materialnej i niematerialnej konsumpcji jako formie rozrywki, samorealizacji, wyrażania siebie i nadawania sensu własnej egzystencji, pracy, zarabianiu pieniędzy" - czytamy w tygodniku.



Z prof. Anną Gizą-Poleszczuk, socjologiem z Uniwersytetu Warszawskiego, rozmawia Michał Stangret



Jacek Żakowski przed tygodniem napisał w Polityce: "Teraz fiesta": zmęczeni korupcją i agentami Polacy, mając w kieszeniach gotówkę, chcą ją wydawać i cieszyć się życiem.

Tagi: metro

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: