Jest jedynym polskim zawodnikiem: „Po przyjeździe do Anglii i rozpoczęciu pracy w fabryce zacząłem odczuwać brak tego, co od zawsze mnie fascynowało – gry w piłkę” – wspomina.
Z wykształcenia Jakub jest nauczycielem wychowania fizycznego i kontakt ze sportem miał od zawsze. „Gdy moja sytuacja w pracy i w nowym kraju ustabilizowała się, zacząłem rozglądać się za jakąś drużyną” – mówi Kuba.
Nie było to łatwe, ale jeden z Anglików, który pracuje z Jakubem polecił go FC Asfordby Village.
Drużyna potrzebowała właśnie zawodnika i tak Jakubowi udało się osiągnąć swój cel. Został bardzo dobrze przyjęty, mimo niezbyt perfekcyjnego jeszcze angielskiego świetnie dogaduje się z kolegami z drużyny.
W każde wtorkowe popołudnie drużyna spotyka się na treningach, gdy Kuba ma problem z dojazdem, ktoś z drużyny lub trener służą pomocą. Po meczach, które odbywają się w soboty, drużyna obowiązkowo świętuje sukces lub porażkę w pubie.
Drużyna Jakuba należy do North Leicestershire Football Leage, w której zajmuje 3 miejsce.
Obecnie od maja do września drużyny mają przerwę w grze, ale już szykują się do nowego sezonu.
Po każdym meczu trenerzy i kibice wybierają najlepszego zawodnika meczu – tzw. best player’a. Kuba zdobył ten tytuł już po czwartym meczu, w którym zagrał.
„Pracuję 5 dni w tygodniu, czasem jestem naprawdę zmęczony ale to, że mam możliwość grać w drużynie sprawia mi ogromną radość” – przyznaje polski zawodnik.
Kubie wiernie kibicuje żona i brat.
„Atmosfera na murawie jest naprawdę super, bardzo dobrze się rozumiemy i mamy ten sam cel: zagrać dobry mecz i go wygrać. Nagrodą jest satysfakcja naszych wiernych kibiców” – kończy nasz rozmówca.
Życzymy Kubie i jego drużynie wielu goli i pierwszego miejsca w tabeli.
Basia Żurawel