05/06/2008 10:14:19
Wielka Brytania jako jeden z trzech krajów UE otworzył swój rynek pracy dla ośmiu nowych państw 1 maja 2004 roku. Dla niektórych Brytyjczyków znaczyło to tylko najgorsze, że imigranci zabiorą im pracę, korzystać będą z ich świadczeń i przeludnią ich wyspę.
Okazało się jednak, że sytuacja nie jest tak tragiczna. Brytyjczycy zamiast odgradzać się ścianami od Polaków zauważyli, że są punktualnymi, solidnymi i miłymi pracownikami, a co ważniejsze tańszymi niż rodzimi.
Nawet dzwony zaczęły bić w kościołach, do których zaczęli przychodzić polscy wierni. Społeczności polskiej daleko było do porównań typu „szarańcza”, a wielu rdzennych mieszkańców wyspy traktowała nową grupę przybyłych bardzo gościnnie, mają na uwadze naszych przodków, którzy w II wojnie światowej walczyli o UK.
Oczywiście Polacy nie przyjechali na wyspy dla wyższego dobra. Przyjechali, żeby zarabiać, żyć godnie, podczas gdy w kraju wynagrodzenia nie były satysfakcjonujące. Warunki brytyjskiego rynku w 2004 roku były idealne dla Polaków. Funt kosztował ponad 7 złotych.
6 czerwiec '08
janasek700 napisał:
profil | IP logowane
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...