MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

04/06/2008 22:55:26

Ostry dyżur w Cork

Ze Sławomirem Salwą, polskim lekarzem pracującym w szpitalu w Cork, rozmawia Jolanta Lenkiewicz.


Część twoich kolegów ze studiów została w Polsce, spora część jednak wyjechała. Jak myślisz, jakie były powody ich emigracji? Pieniądze?
Znam sporo osób, które wyjechały, nawet takie, które miały zapewnione miejsce na kardiochirurgii. Powodem jest ograniczona ilość miejsc na specjalizacjach w kraju. Ludzie po prostu szukają dalszych możliwości kształcenia za granicą. Spora część z nich na pewno wróci do Polski. Na szóstym roku studiów robiono u nas ankietę, kto chciałby wyjechać za granicę. Na tak opowiedziało się 60 – 70 % osób. Wyjechało jednak nie więcej niż 10%, z tego większość do Niemiec. Oni zapewne wrócą. Ja sam nie mam tego w planach w ciągu najbliższych 10, 15 lat...

Jak wygląda twoja praca w szpitalu w Cork na co dzień? Czy poza dyżurami zostaje ci jeszcze czas na hobby, spotkania towarzyskie, podróże?
Nie, ta praca nie pozostawia czasu praktycznie na nic. Życie prywatne ograniczone mam do minimum. Lekarze często tworzą związki z innymi lekarzami, bo tylko takie osoby mogą naprawdę zrozumieć, dlaczego ciągle jesteśmy poza domem. Pracuję od 9 do 17 plus nadgodziny. Cały czas na nogach. Często nie mam czasu nawet na 15 minut na lunch. Czasem wychodzimy na obiad z grupą osób z którymi pracuję, kiedy na przykład wypadnie cały blok operacyjny, ale to zdarza się bardzo rzadko.



Ile w takim razie godzin przepracowujesz tygodniowo?
Europejska dyrektywa dotycząca pracy lekarzy ogranicza możliwość dużej ilości nadgodzin. Uważam to za wielkie nieporozumienie, w końcu im więcej pracuję tym większe mam doświadczenie. Na razie na szczęście dyrektywa ta nie obowiązuje w Irlandii. Mój rekord osobisty godzin przepracowanych w tygodniu to 128.

Mówi się o bardzo dobrych zarobkach lekarzy w Irlandii. Ile więc zarabia się tutaj pracując w szpitalu?
Zakresy stawek dla lekarzy ustalone są odgórnie. Stażysta dostaje 34,5 tysiąca euro rocznie (pensja za 39 godzin tygodniowo plus nadgodziny). Najbardziej doświadczeni lekarze mają 83 tysiące rocznie. Konsultanci, czyli specjaliści, otrzymują 180 tysięcy euro rocznie. Aby uzyskać specjalizację trzeba kształcić się 5 do 8 lat.

Czy oprócz Ciebie pracują w tym szpitalu jacyś inni polscy lekarze? Czy są polskie pielęgniarki?
Pracuję w zespole międzynarodowym. Jest tutaj jeszcze jedna Polka, lekarka. Pielęgniarki polskie spotykam bardzo rzadko. Znam dziewczynę, która jest z zawodu pielęgniarką, ale pracuje tutaj jako 'care assistant'. W wielu przypadkach problemem jest niewystarczająca znajomość języka angielskiego.

Planujesz zostać w Irlandii na dłużej. Co, poza możliwościami rozwoju zawodowego ci się tutaj podoba?
Mentalność ludzi jest zupełnie inna. wszyscy są życzliwi, otwarci, nie lekceważy się osób zagubionych, chorych, potrzebujących. Irlandczycy jako społeczeństwo są mniej wykształceni niż Polacy, ale to ma swoje dobre strony, takimi ludźmi łatwiej kierować, nie buntują się tak, jak Polacy którzy na każdy temat mają swoje zdanie, spierają się i dlatego tak trudno jest dojść do zgody w wielu kwestiach.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

Cowboy

3603 komentarze

21 czerwiec '09

Cowboy napisał:

Makumba Ska ...

profil | IP logowane

linda2424

1 komentarz

20 listopad '08

linda2424 napisała:

"Gdy dtos chory siedzi na korytarzu szpitalnym nigdy nie jest pozostawiony sam sobie zawsz dtos sie nim zainteresuje" te slowa pana doktora sa nie zgodne z rzeczywistocia poniewaz rzeczywistoc w Irlandzkich szpitalch jest zupelnie inna. To co zobaczylam i moja chora mama doswiadczyla w szpitalu w Corku nie zapomne do konca zycia. Na poczekalni czlowiek siedzi kilka godzin trzymajc glowe nad miska gdzie kapie krew. Mama z atakiem kamieni nerkowych czeka 2 godziny w ogromnym bolu w jednej poczekalni na krzesle. Po czym dostaje lozko w nastepnej poczekalni, czeka nstepne 2 godziny na lekarza. Lekarz pierwszy sie pojawia nie moze stwierdzic co to moze byc. Kolejny lekarz i te same pytania nie moze stwirdzic przyczyny poniewaz bol ustapil, stwierdzil ze gdyby mame zbadal w trakcie bolu latwiej byloby cos stwierdzic. Gdybym byla chora nigdy nie poszlabym do szpitala Irlandzkiego wolalabym leciec do Polski. Uwazam ze w POlsce pomoc jest udzielana natychmiastowo. Prosze nie podawac przykladu malej wioski. Pomijam czas oczekiwania, ale brak wiedzy wsrod lekarzy Irlandzkich jest niepokojacym faktem. Nie potrafia zdiagnozowac prostych chorob.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska