MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

29/05/2008 12:14:28

Angielski egzamin z dojrzałości

Przyszedł czas egzaminów na brytyjskich uczelniach. Jak radzą sobie polscy studenci?


Nie wkuwaj, tylko myśl!
Na Wyspach także same egzaminy wyglądają inaczej. Tu nikt nie zapyta, na której stronie w podręczniku znajdowała się wzmianka o tym, jakiego herbu była żona pradziadka najlepszego przyjaciela Jana Kochanowskiego. Tu stawia się na praktykę.- Ja wiem, że w Polsce zdecydowanie za dużo czasu poświęca się na pochłanianie tzw. wiedzy ogólnej. Bo co jeżeli ktoś kiedyś zapyta mnie, jak długa jest rzeka Jangcy w Chinach, a ja nie będę wiedzieć, że ma 6300 kilometrów? – opowiada z kolei Agata. Zaraz jednak się reflektuje. - Z jednej strony to nie jest dobre. Co mi z mechanicznego odtwarzania wiadomości, które najprawdopodobniej nigdy mi się nie przydadzą? Może pamięć mi się polepszy – wzdycha dziewczyna. Z drugiej strony polscy studenci zauważają, że w Wielkiej Brytanii zdecydowanie za mało czasu poświęca się na promowanie tak zwanej wiedzy ogólnej. - U mnie na zajęciach miałam parę osób, które przez ponad rok miały problem ze zrozumieniem, czym różni się filozofia od astronomii… Może nie byłoby to aż tak rażące, gdyby jeden z przedmiotów, na którym swoją ignorancją popisywała się pewna Angielka, nie nazywał się „Philosophy and Methodology” (z ang. filozofia i metodologia, przyp. red.) – śmieje się studentka.



Przyznaje jednak, że Brytyjczycy są w wielu rzeczach dużo lepsi od polskich studentów – w dedukcji czy w problematycznym podejściu do sprawy. Od nich nie wymaga się biernego powtarzania faktów, ale przetworzenia ich i wyciągnięcia wniosków. To dużo bardziej praktyczne podejście do wiedzy.

Krytyka mistrzów
- Kiedy tu przyjechałam, prosto ze studiów na kierunku historii, myślałam, że nie będzie na mnie mocnych. W Polsce siedziałam do dwunastu godzin w bibliotekach, 500-stronicową książkę potrafiłam pochłonąć w przeciągu nocy. To było jednak zupełnie bezrefleksyjne, mechaniczne, odtwórcze. Krótko mówiąc, bezużyteczne – opowiada z kolei 23-letnia Weronika. - Tu okazało się, że jest zupełnie inaczej. Wymagają od ciebie krytycznego podejścia do materiału, który przerabiasz. Na moich esejach ciągle widniała notatka od sprawdzającego: „Znakomita znajomość tematu. Jednak podejście do tematu – bezkrytyczne”. Musiałam się nauczyć, co w Polsce było nie do pomyślenia, że ci bogowie od filozofii, literatury czy socjologii nie zawsze mieli rację. Tu najwięcej punktów zdobywasz nie za zademonstrowanie dogłębnej znajomości tematu, ale za pokazanie, w czym ci geniusze się mylili. I to jest chyba prawdziwy egzamin z myślenia i z dojrzałości – kończy Weronika.

Joanna Berendt, laif.co.uk
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

joasia_bm

29 komentarzy

2 czerwiec '08

joasia_bm napisała:

Sama tu studiuje i zgadzam sie, ze w UK nikt nie sciaga. Malo tego, kazdy kierunek ma swoje blackboard na internecie, tzn. od wrzesnia, gdy zaczynasz studiowac masz wszystko na www, na przyklad wyklady (wykladowca zadaje pytanie dlaczego notujesz jesli zamiast slucha i myslec, robisz notatki). Tutaj oczekuje sie, ze na wyklad przychodzisz juz ze swoja wiedza, z przerobionym materialem do wykladu czy cwiczen. Student ma szanse przygotowac sie rzetelnie na egzamin w maju, bo juz we wrzesniu dostaje tematy. Biblioteki i sale komputerowe maja pelne wyposazenie i dostep do informacji. No nie mozna nie zdac! I to stawianie na myslenie - w PL nie mialam tej mozliwosci, musialam zakuc, zdac i zapomniec - nuda.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

1 czerwiec '08

bloby00 napisał:

Oooo kurcze, wrocily te walijskie nauczycielki z Polski (zdjecie) ;)

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska