Maj. Okres stagnacji w studenckich pubach, które nagle pustoszeją. Okres piekła dla bibliotekarek, których praca w tym czasie bardziej przypomina ratowanie życia ludzkiego przy Korpusie Pokoju na froncie byłej Jugosławii. Okres, kiedy fortunę robią krawcowe, które mają wtedy więcej zleceń niż w ciągu całego roku – maturzyści stoją w kolejkach ze swoimi marynarkami, zakupionymi właśnie na egzamin dojrzałości, do których doszywane są sekretne wewnętrzne kieszonki na ściągi. „Kto z nas nie robił tego na maturze?” – możemy zapytać. W Wielkiej Brytanii jednak to pytanie brzmi „Czy ktokolwiek w ogóle o czymś takim słyszał?”Sesja egzaminacyjna na Wyspach to bardzo poważna sprawa. Ściąganie czy plagiat karane są bezlitośnie, nierzadko skreśleniem z listy studentów. Paradoksalnie jednak tych, którzy kontrolują prawidłowy przebieg egzaminów pisemnych jest zazwyczaj tylko trzech czy czterech. Czasami gdzieś przysypiają pod ścianą czy wyciągają książkę i tylko co jakiś czas zza niej spoglądają, czy ktoś na sali czegoś nie potrzebuje.
Matka - ściąga
Nie tylko wykładowcy czy inwiligatorzy uważają, że ściąganie jest niedopuszczalne – samym studentom w większości również nie przyszłoby do głowy korzystać z jakiś nielegalnych pomocy naukowych. W czasie egzaminu można bez problemu wyjść do toalety, ale nikt raczej nie korzysta z okazji. - W zeszłym roku niektórzy podobno w toalecie wyciągali jakieś notatki i ściągali! – opowiada z oburzeniem kolegom z roku Brytyjka, Cas. Wszyscy reagują podobnym zaskoczeniem. - Ale przecież nie można ściągać! – dziwią się niemal wszyscy.
Tylko polscy studenci, których na kierunku Media and Sociology na uniwersytecie Goldsmiths jest piątka, uśmiechają się pod nosem. - Na maturze miałam jakieś piętnaście małych kieszonek po wewnętrznej stronie marynarki. Wszystkie były ponumerowane flamastrem. W każdej znajdowała się ściąga z innej epoki literackiej. Niektóre poświęcone były tylko kilku pisarzom, inne były wyłącznie na cytaty – opowiada później ze śmiechem Martyna, ale tak, aby nie usłyszał jej żaden z angielskich kolegów. - Oczywiście ciężko było się w tym połapać, dlatego miałam jeszcze dodatkowo tzw. matkę - ściągę. Na niej miałam rozrysowaną mapę, na przykład w kieszonce 1a znajdował się Romantyzm, a w kieszonce 4c wyłącznie aforyzmy. Matkę - ściągę trzymałam w zewnętrznej kieszeni. Tutaj jednak w życiu bym nie ściągała – dodaje na koniec poważniej 25-latka.