Dla Arlety Goreckiej, przyjazd do
Wielkiej Brytanii, 10 lat temu, był jak miłość od pierwszego wejrzenia. Arleta,
założyła firmę zajmującą się projektowaniem ogrodów.
W zeszłym roku, 89 proc. Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii zarabiało mniej niż £400 tygodniowo, przed opodatkowaniem. Dla porównania za taką stawkę pracowało 57 proc. Brytyjczyków. Jednak, ci którzy zostają stopniowo zaczynają dostawać większe wynagrodzenie.
Polacy, którzy decydują się na pozostanie w Wielkiej Brytanii, to zazwyczaj ci, którzy zakładają własny biznes. Już 40 tys. Polaków założyło własną firmę na terenie WB i ten trend ma tendencję wzrostową. Im lepiej biznes się rozwija tym powrót do Polski staje się mniej prawdopodobny.
Dla porównania 2/3 Polaków, którzy wrócili do Polski, uważa że podjęło właściwą decyzję.
artykul dotyczy wlasnego biznesu a to nie to samo co praca u kogos ..nawet za najlepsza kase...i kazdy kto liznal tego miodu w polsce i tu to wie ze tu to jest poprostu bajka ....
- rejestracja SE - przez telefon
- ksiegowosc - zeszyt plus segregator
- HM RC sam przypomina o wszyskich terminach, ba nawet sam wylicza podatek
- rejestracja LTD - przez internet
- oplaty rejestrowe i inne w CH - bajecznie niskie
- dla porownania w polsce jak zminilam nazwsko to zmiana w tego w KRS kosztowala - 500 zł czyli kolo 100 funtow
itp..itd...
odwaze sie nawt powiedziec ze znaczna czaesc zadowolnych z zycia emigrantow majacych ochote tu pozostac badz nie planujaca powrotu to ..."biznesmeni"
kurde wy tylko kasa i kasa, liczy się ze praca jest,
robota nie moze być zbyt bogata, bo by się robic nie chciało, a tak mało kasy? to wiecej pracować, a jak dużo pracujemy to nie ma kiedy kasy wydać, no i tu mamy cały sens, czego tacy nieudacznicy jak my nie możemy pojąć, az sam na siebie w lustro patrze z politowaniem...
na usprawiedliwienie mam tylko tyle ze bilety do Szwajcarii podrożały... moje hobby też ;-)
ciupek77 - hehe, dobre. Przy zalozeniu 40h w tygodniu, wychodzi nam okolo TARAAA 1080zl miesiecznie NA REKE !!! Cool !!! W dodatku nie trzeba jakiejs tam ksiazeczki, ja pierdziu.... juz lece, wracam do Polski, zeby tylko dostac taka prace :D
http://praca.gratka.pl/pracownik/szukaj/tresc/pracownik_marketunocki_stawka_6_zl_na_reke_od_26052008_bez_ksiazeczki-796342.html nie no pracy opór i to za jaką kase:-)
krakn napisał:
Ważne że tu prowadzenie firmy polega na skupieniu się na biznesie i opracowywaniu strategii, ksiegowosć i podatki to drobny dodatek, w polsce odwrotnie..
> ciach
No niestety w tym jest cały problem. Poza tym nie jest tak źle w naszej Polsce.
Ważne że tu prowadzenie firmy polega na skupieniu się na biznesie i opracowywaniu strategii, ksiegowosć i podatki to drobny dodatek, w polsce odwrotnie..
Kiedys gdy suchałem opowiesci ludzi ktorzy stali sie milionerami, wierzyłem że maja racje, wyjechałem do polski, chciałem wprowadzić to w życie... poczułem że mnie oszukali... wyjechałem... teraz wiem, mieli racje ich sposób prawidłowego prowadzenia firmy działa prawie na całym świecie, ale nie dotyczy to polski... tu wystarczy chcieć i włożyć w to trochę serca, w polsce oddajesz życie i tak ci dowalą.
A ci co wrócili... no kurcze jak tu mieszkali w zagrzybiałych norach i nie mogli się odnaleść, zarabiali minimalną, rodzine zostawili w polsce i nie odważyli się tam sprzedać domu... a wręcz go tam budowali to jak mają oceniać swoją sytuacje??
Nie dalej jak dzis rozmawiałem z jakimś człowiekiem, ON tylko przyjechał zarobić, co prawda nie bardzo wychodzi bo zarabia minimum, ale buduje w poslce dom, dość spory... fajnie, dużo mi o nim opowiadał, ale zadałem mu kilka pytań... kiedy skończy budowe? ile będzie kosztowała energia by go ogrzać i oświetlić? ile będą wynosiły podatki gruntowe i podatki od zabudowy?
I najważniejsze gdzie będzie musiał pracować i ile zarobić by go utrzymać, sam w końcu dopowiedział... że będzie miał piękny dom w polsce i wynajętą norę w anglii... żonę i dzieci w polsce a on tu... w wynajętej norce tymczasowo,razem z kilkoma "kolegami" w pokoju, tak do emerytury czy do końca życia rodzina na sms-ach?
ech
richmond... no też mnei zastanowiło.. moii znajomi firmy wynosza poza londym, mój dostawaca do dziś na metkach ma jeszcze sw cośtam choć już od dawna Homebase tam stoii, dlaczego? odpowiedz prosta, tasze zycie niż w londynie.
dla porównania wystarczy wyjechać 100km od londynu my spłacać kredyt za 3bed w nowym budynku 500-600 funtów, w londynie za 500 to sobie można studio wynająć i to jak się ma szczęście, ale nie mówię o śmierdzących norach.
nIE WAżNE