Brytyjska placówka prowadząca badania nad chorobami dziecięcymi
Birkbeck Babylab i pięć innych ośrodków badawczych w W. Brytanii
przystąpiło w środę do badań na 200 dzieciach, których starsze
rodzeństwo cierpi na autyzm, i które same są przez to bardziej narażone
na tę neurologiczną chorobę.
Celem badań jest opracowanie testu umożliwiającego wczesne wykrywanie objawów zaburzeń rozwoju emocjonalnego u dziecka, jego zdolność współżycia z otoczeniem i komunikowania uczuć. Dzieci będą badane w 6., 12. i 18. miesiącu życia.
Naukowcom zależy w szczególności na zidentyfikowaniu zmian w mózgu na wczesnym etapie rozwoju dziecka i opracowaniu kryteriów oceny tych zmian, które umożliwią ustalenie, czy dziecku grozi autyzm.
Dalszym etapem byłoby opracowanie testu, który umożliwiłby lekarzom podjęcie działań wobec dzieci podatnych na ten stan na wcześniejszym etapie ich rozwoju niż jest to możliwe obecnie.
Autyzm rozpoznawany jest zwykle w trzecim roku życia, ale w ocenie lekarzy zmiany w mózgu dziecka prowadzące do niego rozpoczynają się znacznie wcześniej. Podczas gdy średnio jedno dziecko na sto zagrożonych jest autyzmem, w przypadku dzieci, których brat lub siostra cierpi na to schorzenie, prawdopodobieństwo wynosi 1 do 10.
Obecnie choroba może być leczona (farmakologicznie i behawioralnie), ale nie jest wyleczalna.