Funt, tęsknota, normalność
Najczęściej podawane przyczyny powrotów do Polski to tęsknota za bliskimi i ojczyzną, byciem wśród swoich. Niektórzy podają względy osobiste lub chęć rozpoczęcia czy kontynuowania nauki. Spadek kursu funta i jednoczesne regularne umacnianie się złotówki to rzadsze powody, dla których Polacy planują powrót.
Ela zasmakowała życia na emigracji w Anglii i Irlandii. Choć poczuła na własnej skórze problem samotności, tęsknoty za córką, ograniczonych kontaktów towarzyskich, nieznajomości języka angielskiego, poznała też lepsze strony życia w innym kraju. Wynajęła przestronne mieszkanie, miała ciekawą pracę i planowała zostać wraz z córką w Irlandii. Sytuacja rodzinna zmusiła ją jednak do powrotu do Polski w lutym tego roku, ale gdyby mogła – zostałaby.
– Jestem patriotką, kocham Polskę, ale niestety życie w kraju nie sprawia, że jestem szczęśliwsza. Jeszcze daleko nam do Drugiej Irlandii – podkreśla Ela.
Była emigrantka zauważa, że poza dużymi miastami niewiele się w kraju zmieniło. Nadal pracuje się ciężko fizycznie za najniższą krajową, nie ma żadnych dostępnych świadczeń i opieki socjalnej. Podaje też przykład absurdalnych wymagań podczas szukania pracy, z jakimi się spotkała w sklepie odzieżowym na stanowisko sprzedawcy. Musiała przejść rozmowę kwalifikacyjną z psychologiem… i to w języku angielskim!
– Obecnie pracuję w obiekcie sportowym jako referent. Nie jest źle, ale pensja nie starcza mi na wiele. Trzeba bardzo oszczędzać, żeby opłacić mieszkanie, kupić jedzenie. O zakupie samochodu mogę tylko marzyć – wylicza Ela. Dodaje jednak, że plusem jest bycie wśród swoich, a rodzina i przyjaciele bardzo ją wspierają.
Karolina Albin przyjechała do Anglii po raz pierwszy na wakacje przed ostatnim rokiem liceum, drugi raz już po skończeniu szkoły, we wrześniu 2005 r. Dziewczyna zauważa ogromne różnice między życiem w obu krajach. Choćby to, że w Anglii nie ma problemu oszczędzania od pierwszego do pierwszego, nawet młodzież stać na kupienie samochodu czy mieszkania i generalnie jako naród Anglicy są od nas szczęśliwsi. Karolina planuje powrót do Polski w tym roku, bo jak mówi, tęskni za rodziną i tą „naszą” Polską, chce też rozpocząć studia.
– Nie żałuję przyjazdu do Anglii ani mojej decyzji o powrocie do Polski, ponieważ to poważna szkoła życia, ucząca wytrzymałości, pokory, docenienia samego siebie i ludzi. Niektórzy Polacy nigdy niebędący w Anglii sądzą, że tutaj pieniądze lecą z nieba, a na dodatek za nicnierobienie. Na wszystko i wszędzie trzeba sobie zapracować – mówi Karolina.
Hania Wziętal, która przez wiele lat pracowała na stanowisku głównej księgowej dla międzynarodowych firm w Polsce, spakowała całą rodzinę, kiedy jej mąż dostał pracę w firmie w Anglii. Wie doskonale, co to znaczy zapłacić wysoką cenę za rozpoczęcie życia od nowa w obcym kraju. W połowie 2005 mąż poszedł do pracy, dzieci do szkoły, a ona musiała się odnaleźć w nowej rzeczywistości bez znajomości języka. Dziś robi dwa kursy: angielskiego i księgowości, pracuje w restauracji oraz jest konsultantką Avonu. Ma jeszcze w perspektywie 6 lat, zanim osiągnie ten sam poziom zawodowy, jaki miała w Polsce przed wyjazdem, ale nie żałuje. Hania wraz z rodziną przyjechała tu z zamiarem osiedlenia się na stałe i pozostaje przy swoim postanowieniu.