G. zostanie także wpisany do rejestru skazanych za przestępstwa seksualne, w którym jego nazwisko pozostanie na całe życie. W czasie rozprawy G. nie przyznał się do dwóch zarzutów gwałtu na kobiecie z lipca 2007 r.
Na rozprawie ujawniono, iż do oskarżonego, który wraz z kolegą przebywał w parku, podeszła prostytutka oferując swe usługi. G. zaoferował jej 10 funtów, co kobieta uznała za zbyt małą sumę.
Wówczas G. zaciągnął dziewczynę w zarośnięty teren w pobliżu kortów tenisowych, gdzie ją zgwałcił.
Następnie wraz z kolegą usiłowali zmusić przestraszoną kobietę, by z nimi poszła, ale przeszkodził im w tym przypadkowy przechodzień.
"Prostytutka także ma prawo odmówić, tak samo jak każda inna kobieta" - orzekł sędzia Marten Coates.
Według sędziego, gdyby G. przyznał się do zarzucanego mu czynu, mógłby liczyć na znaczne zmniejszenie kary.
londyn.gazeta.pl
92 komentarze
Prawdziwych facetów już nie ma?.
Znajomy jak poszedł do burdelu w Kilonii i dziwka zwinęła zaliczkowo kasę nie robiąc jemu dobrze. Tak zirytowała klienta, że zabrał jej z pokoju telewizor, wychodząc wyzywając za niespełnione obietnice zlał ochroniarza no i nie dał się złapać policji, odjechał wkurzony. Taki to by dostał dożywocie w Anglii?. Wpaść w sidła, k..wy to koszmar, cecha charakteru, na jaką możesz trafić u innych robi dreszczyk emocji i chęci zapomnienia przykrych wspomnień. Rodak dostał wyrok, bo mało zapłacił?, śmiać się będą koledzy w celi przez 6 lat. Moim zdaniem powinien jej dać 50 funtów za pokrzywy.
Konto zablokowane | profil | IP logowane