Z brodą do ziemi i wystrzępionej odzieży pozował lokalnym artystom, a społeczność Hindusów i Sikhów uważała go nawet za świętego, wolnego od pokus doczesnych. Otrzymywał od nich w darze odzież, żywność i koce.
Według "Birmingham Post" grupa Celtic Research zajmująca się poszukiwaniami zaginionych krewnych ustaliła, iż Stawinoga ma bratanków i siostrzenice w Chorwacji, zaś jego najbliższa rodzina w Polsce - ojciec, matka i przyrodni bracia dawno zmarli.
Stawinoga służył w Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie pod dowództwem brytyjskim, choć dokładnie nie wiadomo, w której formacji. Po wojnie został zdemobilizowany i wstąpił do Polskiego Korpusu Przysposobienia i Rozmieszczenia zajmującego się przygotowaniem byłych wojskowych do życia cywilnego. W 1950 roku przyjechał do Wolverhampton, gdzie pracował w hucie. Po rozpadzie małżeństwa z Austriaczką w latach 60. zamknął się w sobie, wyobcował i zdziwaczał.
londyn.gazeta.pl