03/05/2008 12:05:49
Johnson zwyciężył dotychczasowego burmistrza, kandydata Partii Pracy Kena Livingstone'a, co dopełniło serię dotkliwych porażek rządzącej Partii Pracy w czwartkowych wyborach lokalnych.
Labourzyści stracili kontrolę nad Radą Miejską Londynu i ponad 300 miejsc w radach municypalnych innych miast.
Według prognoz BBC, konserwatyści zdobyli łącznie w skali kraju 44 proc. głosów. Na drugim miejscu znaleźli się Liberalni Demokraci (25 proc.) i dopiero na trzecim Partia Pracy z 24 proc. głosów. Jest to najgorszy wynik wyborczy Partii Pracy od 40 lat.
Przywódca Partii Konserwatywnej David Cameron natychmiast skomentował te wyniki oświadczając, że zwycięstwa jego partii oznaczają decydujący krok na drodze do odsunięcia rządu labourzystowskiego premiera Gordona Browna od władzy podczas najbliższych wyborów powszechnych.
Brown musi rozpisać wybory powszechne najpóźniej do połowy 2010 r.
Brown przyznał, że jest "rozczarowany" wynikami swej partii. "To oczywiste, że jest to wieczór zawodu, to zły wieczór dla laburzystów" - powiedział Brown na konferencji prasowej. "Musimy wyciągnąć z tego wnioski. Przeanalizujemy, co się stało, i pójdziemy do przodu" - dodał.
Klęska w wyborach burmistrza Londynu jest dla Partii Pracy szczególnie dotkliwa i ma wymiar symbolu. Brown, który przejął urząd premiera po ustąpieniu Tony'ego Blaira, po krótkim okresie "miesiąca miodowego" popadł w poważne kłopoty spowodowane trudnościami gospodarczymi, błędami popełnianymi w rządzeniu krajem i pogarszającym się wizerunkiem w oczach wyborców.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.
Paczki do polski - najtaniej na w...
Szybki, tani i bezpieczny transport paczek oraz przesyłek na...