Dwóch podejrzewanych mężczyzn to także Litwini, w wieku 19 i 40 lat.
Do tej pory Policja nie chciała potwierdzać tożsamości kobiety ,dopóki nie powiadomi rodziny. - Jolanta mieszkała w Szkocji od ok. 18 miesięcy, a w tym mieszkaniu w Brechin od jakiegoś czasu. W zeszły poniedziałek nie pojawiła się w pracy ,więc jej pracodawca zgłosił zaginięcie- mówi detektyw Graham McMillan.
- Jola była na prawdę cichą dziewczyną. Przyjaźniła się z Litwinkami, z którymi pracowała, ale to by było na tyle - mówi sąsiad Joli, Jarosław Kumkowski. Oficerowie Policji podejrzewają, że kobieta mogła zostać zamordowana z powodu 10 tys. funtów oszczędności jakie posiadała!
Jeden z podejrzanych Litwinów, Vitas Plytnikas, lat 40, był bezrobotny i żył z zasiłku, razem ze swoją partnerką i 20 - miesięczną córką w Brechin, Angus. Pracował przy patroszeniu ryb, ale kiedy 2 miesiące temu uszkodził nogę nie przedłużono z nim kontraktu. Drugi mężczyzna podejrzewany w tej sprawie to Alexander Skyrda, lat 19, z Kaunas na Litwie. Mężczyzna dzielił z Jolantą i z dwoma Polakami to samo mieszkanie. Pierwotnie to matka chłopaka mieszkała tam z Jolantą, ale przeprowadziła się do Anglii i odstąpiła pokój synowi.
Zamordowana Litwinka prawdopodobnie najpierw została uduszona, potem odcięto jej głowę i wyrzucona na plażę, gdzie znalazły ją dwie dziewczynki. Odcięte ręce znaleziono nieopodal we wtorek, natomiast reszta ciała znajdowała się w walizce, w nadmorskim porcie, co odkryto w sobotę.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.