Imigranci nie opłacają się Wielkiej Brytanii

Do artura73 ponizej:
Przykro mi, ale mieszasz pojecia. Emigracja to migracja wyjazdowa (jestesmy wiec emigracja z Polski), a imigracja to migracja przyjazdowa (jestesmy wiec imigrantami w Wielkiej Brytanii).
Co do UE, faktycznie jednym z filarow wspolnoty jest swobodny przeplyw ludzi, natomiast jak wszyscy wiemy kraje unijne potrafia to prawo bardzo roznie interpretowac...

we wczorajszym the sun czy jakiejs z tych gazet na drugiej stronie byl artykul 1na8miejsc pracy zabieraja imigranci.zaraz dalej pisza ze od czasu gdy wschodnia europa ma wstep na rynek pracy,przybylo 500tys. polakow, ze zabieramy prace ktorej nie chca siedzacy na benefitach angole i ze ....problem jest z nami taki...ze DOBRZE PRACUJEMY wiec pracodawcy nie chca z nas rezygnowac.wiec choc mamy jednego sprzymierzenca wiecej :D

Powyższy raport przedstawiony jest wybitnie „ w języku polityków” i wydajemy się że powinniśmy czytać pomiędzy wierszami.
Nie dalej jak tydzień temu Radio BBC 4 przygotowało audycje na temat emigracji trochę pod innym kontem. Mianowicie rozważano skutki jakie poniosą za sobą masowe wyjazdy polaków z UK. Według przedstawionych dowodów Polaków na wyspy przyjeżdża coraz mniej a większość już tutaj mieszkających myśli o powrocie.
Powiedziano bardzo wyraźnie, że bussines w UK ucierpi na tym dość znacznie.

Musimy przyznać racje raportowi Izby Lordów, że liczba emigrantów blokuje młodych i mało zarabiających przed podjęciem pracy. A na pewno zniechęca do podwyższania swoich kwalifikacji. I na to głównie chciano zwrócić uwagę.

Po przedstawieniu raportu rząd będzie musiał poczynić stanowcze kroki.
Chodzi o nic więcej jak o realokacje środków publicznych oraz wskazanie winnych. Dlatego też nie zapomniano powiedzieć o tym, kto na tym zarobił. Wobec pracodawców rząd ma argument do podniesienia podatków a emigranci sami wyjadą za co autorzy projektu „ograniczenia liczby emigrantów” zbiorą punkty wśród wyborców.

Po pierwsze ustalmy coś na samym początku dyskusji o emigracji. Kiedyś trzymano się podziału na emigrację i imigrację. Dziś dziennikarze wsadzają dwa pojęcia do jednego wora. Otóż czymś innym jest emigracja spoza strefy EU od emigracji (imigracja)wewnątrz EU. Praktycznie rzecz ujmując: GB limity może wprowadzić na emigrację spoza EU. Zresztą one już - przynajmniej teoretycznie funkcjonują. Limity na ilość i profil pracowników przybywających do GB z innego kraju EU (dla którego w pełni otwarto rynek pracy) jest prawnie zabroniony i będzie ścigany z urzędu. GB zrobiła poważny błąd w przeszłości zapraszając do pracy emigrantów zamorskich, dając im pełne prawa nie regulując ich prawnie w taki sposób który dawałby kontrolę nad przybyszami. Zaplątali się też w Political Correctness i dziś w dobie terroryzmu trudno jest tę sprawę regulować. Stąd staje się ona kiełbasą wyborczą. Prawdziwy problem leży w kontrolowaniu czarnego rynku pracy, zwłaszcza tego który obejmuje pracowników z UE. Śpijcie spokojnie Rodacy - to nie o nas mowa Lordów. Chyba że pracujecie na czarno, ale to osobny problem.
Nota bene to właśnie dlatego są w UK grupy które chcą by GB wystąpiła z UE. Wierzą oni, że rozwiąże to problem emigracji.Nic bardziej mylnego!

ida wybory, no wlasnie a jak najlatwiej sterowac ludem?sa 2 sposoby ponoć:
-tzw. siła strachu, czyli uporczywe info w stylu tym o nas imigrantach zabierajacych miejsca pracy/zasilki itd.
-obnizyc ceny alkoholu = pijany naród to łatwy w sterowaniu naród
tak kiedys slyszalem.

A co sie Wielkiej Brytwannie oplaca???a czynsze, podatki, i kredyty bodajze, i to nie male.

I oni siebie uwazaja za jeden z najbardziej rozwinietych krajow swiata, Kraj w ktorym maja jakis Lordow, Sir-ow, Krolowa ? Typowy system klas jeszcze z sredniowiecza. Gdzie ta demokratyczna rownosc kazdego czlowieka >?

walka o stolki i to wszystko. Nie ma, co sobie glowy lamac tymi nowinkami.

Zbliżają sie wybory! Właśnie !
I dla mnie to jest właśnie gra przedwyborcza.
Obietnice, obietnice byle by przekonać do siebie więcej wyborców.
Polityka razem z dyplomacja jest dla mnie ohydna, wstrętna i odrażająca.
Ilu to już kandydatów na majora Londynu nagle skłoniło sie w stronę Polaków. To tylko świeży przykład. To co sie będzie działo przed głównymi wyborami to już mnie sie w mym małym rozumku nie mieści.

A Szkocja to co?
Pani Chodakowska powinna się zdecydować co chce pisać i przekazać czytelnikom.
Jeden artykuł tak a inny siak.
Odpowiadam na pytanie co ja sądzę. Pani Anno proszę przeczytac artykuł napisany przez Panią dziś o Szkocji.