Austriak leciał bardzo krótko. Zanim otworzył czaszę spadochronu, Felix Baumgartner spadał przez dziesięć minut z szybkością 200 kilometrów na godzinę. Kierował się na odległy o 34 kilometry drugi brzeg kanału La Manche, dzięki specjalnym skrzydłom z włókna węglowego.
Na wysokości 300 metrów rozwinął spadochron. Cała podróż trwała 14 minut. Przed panującym na wysokości, 50-stopniowym mrozem chronił go - przygotowany na tę okazję - kombinezon.
Austriak wylądował na swoim spadochronie niedaleko Calais, gdzie powitał go tłum dziennikarzy.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.