MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

14/03/2008 07:50:48

Dzielnica śmierci

Dzielnica śmierciLondyńskie Hackney ma opinię najgorszej dzielnicy Londynu. Tymczasem prawie co czwarty jej mieszkaniec to Polak.
W Hackney Polacy stanowią jedną z najliczniejszych grup: 23% całej populacji dzielnicy, która oficjalnie liczy 208 400 osób. I wszyscy, każdego dnia, a zwłaszcza wieczoru, narażeni są na to samo: wszelkiego rodzaju niewygody, rozboje, kradzieże, nawet zabójstwa.

Hackney „Murder Mile”
Tak nazwano ulicę łączącą Upper i Lower Clapton. Pierwotnie nazwano tak Ledra Street w Nikozji (Cypr), kiedy w latach 50. notorycznie zdarzały się tam brutalne napady na żołnierzy brytyjskich. Teraz tę nazwę stosuje się nieformalnie tam, gdzie napady i zabójstwa są właściwie na porządku dziennym. Wystarczy prawie codziennie zaglądać do prasy, żeby dowiedzieć się, że znowu ktoś kogoś napadł albo zamordował. I najczęściej jest to właśnie w Hackney. Dorota (24) z Marcinem (25) mieszkają niedaleko teatru „Hackney Empire”.– Każdej nocy przyjeżdża tu w okolice policja na sygnale. Ciągle coś się dzieje. Ciągle się gdzieś biją, tłuką szkła, awanturują się. Pewnie, że strach, zwłaszcza jak po pracy już prawie w nocy musimy z pociągu iść na piechotę - skarżą się. Oboje każdego wieczoru mijają grupy wrzeszczących i szarpiących się „sąsiadów”. Nie tylko sami boją się o siebie. – Siwieję ze strachu, kiedy Marcin nie wraca do domu. A nie daj Boże, że mi albo jemu padnie telefon, to naprawdę można oszaleć ze strachu, że coś się stało. Nasi rodzice też codziennie są z nami w kontakcie.

I ciągle wręcz każą nam się przeprowadzić – relacjonuje Dorota.Policyjne statystki, choć wskazują tendencję spadkową, nie zachęcają ani do pozostawania w Hackney, ani do wprowadzania się tutaj. Według oficjalnych danych liczba wykroczeń spadła o 30% w ciągu ubiegłych 3 lat i uruchomiono nową komórkę, która zajmuje się wyłącznie przestępstwami wśród młodzieży. Więcej pieniniędzy będzie też przeznaczonych na oświetlenie ulic i system CCTV, a tylko w roku ubiegłym o blisko 23% spadła w dzielnicy liczba kradzieży ulicznych i zaczepek. Powoli spada też liczba wykroczeń z użyciem broni.– Urząd miasta cały czas współpracuje z policją, żeby w jak największym stopniu zredukować wszelkiego rodzaju przestępstwa i wykroczenia w Hackney - podkreśla James Willsher z lokalnego councilu.



Wszędzie daleko
Piotr (34) przyjechał do Londynu 6 lat temu. Zaczął pracę „na taśmie”. Jak wielu z nas. 3 lata temu pojawiła się okazja wynajęcia domu w Hackney. Skorzystał. Górne piętro, 3 pokoje, łazienka, kuchnia i zakrzaczony kawałek ziemi, który robi za ogródek. Zamieszkał w jednym pokoju. Szybko odnajął 2 pozostałe Polakom. – Chętnych nie brakowało. 100 funtów za pokój tygodniowo to nie jest dużo. We wszystkich pokojach mieszkają po 2 osoby - referuje. Czy to nie jest dużo? Najbliższe stacje metra to Finsbury Park - nawet do pół godziny autobusem 106 z Clapton Pond i Manor House, nieco krócej autobusem 254 i 253.–Może i nie jest całkiem komfortowo, ale to II strefa i chyba nie znajdziesz lepszej oferty? – mówi. Znalazłem. Z Walthamstow Central, III strefa, metrem 15 minut do King’s Cross. A i koszty tu niższe, bo na przykład 160 funtów od osoby, za pokój w 2-piętrowym domu. Miesięcznie, a nie tygodniowo. Ale to tak, dla porównania.

Słoneczna pułapka
Na razie nie zanosi się na to, żeby w najbliższej przyszłości pojawiły się jakieś udogodnienia związane z transportem. Oczywiście, generalne udogodnienie to po prostu metro, które miałoby swoją stację w Hackney. Rzecznik prasowy Hackney Town Hall: James Willsher jest jednak dobrej myśli. - Będziemy mieli w Hackney porządną stację metra, bo przedłużona zostanie East London Line. Poza tym, do 2010 roku pojawią się nowe stacje: Dalston Junction, Haggerston, Hoxton i Shoreditch High Street. Już to widać na mapach, jako „obiekty w budowie”. W dodatku do 2011 będziemy bezpośrednio połączeni ze stacją Highbury i Islington – zapewnia.Na razie jednak mapka i strona TfL jest niezbędna, żeby z Hackney się wydostać i potem jakoś bezpiecznie wrócić.Niezależnie od planów urzędu miasta i policji, życie w Hackney na razie nie należy do najweselszych. Pewnie jeszcze wiele czasu minie, zanim mieszkający tam Polacy poczują się bezpiecznie i spokojnie, nim przestaną się martwić o swoich bliskich i o siebie samychAle twórcy programu w Channel 4 znaleźli też, co prawda jedyną, ale zawsze pozytywną stronę Hackney. Z oficjalnej informacji programu wynika, że Hackney zajmuje 4 od końca miejsce w ilości opadów deszczu w kraju i 5 miejsce w ilości światła słonecznego.

Konrad Jackowiak, Laif
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 9)

SiwyZmc

528 komentarzy

15 marzec '08

SiwyZmc napisał:

prawda jest taka ze wiekszosc rodakow to pieprzeni dusi grosze! wola zaoszczedzic i zyc z mysla "a moze sie uda przezyc ale przynajmniej bedzie wiecej funciakow w skarpecie" niz wylozyc pare groszy wiecej i mieszkac jak ludzie! znam osobiscie ludzi ktorzy majac prace na pelny etat dalej dorabiaja na myjkach lub nie kupuja nic przez lata aby tylko miec pieniedzy wiecej. coz ci z tych pieniedzy skoro mozesz dostac nozem w serce!? ludzie zastanowcie sie nad wlasnym marnym zywotem. nie zyjecie wiecznie zacznijcie sie traktowac z szacunkiem!

profil | IP logowane

mcdonesco

63 komentarze

14 marzec '08

mcdonesco napisał:

Na początku tez czułam sie bezpiecznie bo rozumowałam po swojemu (tzn ja nic nikomu nie szkodzę to dlaczego by szkodzić miał mi ktoś)ale sie pomyliłam i to bardzo!
Dlatego przycisnęłam na domowym budżecie przez kilka miesiecy, kupiliśmy autko i teraz już bezpieczniej sie czuje.
Jest niebezpiecznie i tyle, wszędzie tu zwłaszcza w Londynie tak jest. Do tego dochodzi jeszcze powiedzenie ze jak sie ma pecha to i w drewnianym kościele oberwie sie po głowie cegłówką!

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

14 marzec '08

krakn napisał:

mcdonesco hahaha no wiesz, cóż ja po prostu jestem jedną zmarszczką wiec nie ma co powiększać :)))))))))
wiecej zmarszczek u mnie w galerii ;-)

profil | IP logowane

mcdonesco

63 komentarze

14 marzec '08

mcdonesco napisał:

Właśnie chodzi mi o to ze gdybym była w takiej sytuacji (tzn miejscu) gdzie czułabym sie na każdym kroku niebezpiecznie to po jakimś czasie zrobiłabym wszystko co w mej mocy aby to zmienić. Czyli chciałabym sie wynieść z tego niebezpieczeństwa!

No nie wiem na ile wyglądasz bo nie mogę powiększyć i dostrzec charakterystycznych dla wieku zmarszczek!)

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

14 marzec '08

krakn napisał:

mcdonesco hehe, tyle co widać na zdjeciu :P :)
ale wiesz, nie rozumiem co masz na myśli, mówiąc że

"niektórym nie żyje się aż tak źle skoro liczba polskich najmujących nie zmniejsza się."

Bo jak dla mnie właśnie żyje się źle, bo zamiast spłacać sobie kredyty to spłacają komuś, a dwa muszą być tanie, skoro tak ryzykują....
choć pewnie niewiedza powoduje iluzje spokoju, gdy przyjechałem do Londynu również czułem bardzo bezpieczny, teraz coraz mniej

profil | IP logowane

mcdonesco

63 komentarze

14 marzec '08

mcdonesco napisał:

Krkan a ile Ci brakuje do setki?
Widocznie co niektórym nie żyje sie aż tak źle skoro liczba polskich najmujących nie zmniejsza sie.

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

14 marzec '08

krakn napisał:

Szczecinianin, samo noszenie bron to za mało, trzeba ja umieć użyć i wierz mi użycie jej w kierunku człowieka to nie to samo co szczelnie do tarczy, często posiadacze broni byli mordowani, nawet z własnej broni... trzeba być nie tylko fizycznie gotowy do użycia broni ale i przede wszystkim psychicznie.

No cóż polacy lubią i maja taką dziwną tendencje stadną, i dziwne, żyją w takim stresie i nie opuszczają tego miejsca, przecież nie są właścicielami tych domów, a jedynie często wynajmują nawet nie flaty a łóżka!
Ja bym się nie zastanawiał, ale może już stary i za wygodny jestem?

profil | IP logowane

Szczecinianin

92 komentarze

14 marzec '08

Szczecinianin napisał:

Jak się bronić, gdy wymaga tego nagła potrzeba?
Pistoletu to nie wolno nosić, nóż to narzędzie zbrodni i paragraf, wiec, co do obrony?.
Robole noszą śrubokręty, jak użyjesz to narzędzie do pracy, tak małolaty zabiły Polaków.
Kobiety broniąc życia, np. przed gwałtem zarażonego na HIV, krzyk to za mało, wystarczy długopis i zadanie ciosu w miękkie odsłonięte części powodując krwotok. Największy bandzior z długopisem w oku zaprzestanie napadu. Gaz CS11 działa jak perfumy, paralizator zbyt wielki. W Paryżu bogate maja ochronę,idzie dziesięć metrów z tylu. Jak mamy swoje skarby śliczne kobiety to w bandyckich dzielnicach (domach)bez ochrony są gwałcone, bite, okradane i trzeba być frajerem pozostawiając je bez opieki? Nieszczęście to kwestia czasu. Masz własne sposoby na obronę podziel się z nami.

Konto zablokowane | profil | IP logowane

dkstudio

285 komentarzy

14 marzec '08

dkstudio napisał:

Każda wielka aglomeracja ma takie dzielnice - nic nowego.
W Warszawie ul Brzeska zawsze była i będzie zakazana, praktycznie tylko dla mieszkańców z dziada pradziada ( teraz coś się tam zmienia).Lódz Fabryczna, na Śląsku, Gdańsk
New Jork "Bronx", Manchester dzielnica ciapatych itd. Jak ktoś na własne życzenie tam siedzi to trzeba zaopatrzyć się w pampersy i tyle.

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska