MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/03/2008 08:17:09

Gra językowa

Po kilku latach spędzonych na emigracji, mieszkamy w UK, a nie w Wielkiej Brytanii, płacimy też taxy, a nie podatki.


Nowa odmiana...

Istnieje wiele odmian języka angielskiego w związku z lokalizacją ludności, która daną odmianą się posługuje lub też z narodowością tej grupy ludzi. Jeśli polecimy do USA, Australii czy RPA to będziemy posługiwać się innymi słówkami czy wyrażeniami. Ot, choćby w USA na określenie kolejki w sklepie używa się słowa line, a nie queue, w Australii na małą dziewczynkę można powiedzieć girly, a nie tylko small girl, a w RPA zamiast słówka get (w rozumieniu wzięcia, zdobycia czegoś) używa się słówka fetch. Ale również język angielski imigrantów w Wielkiej Brytanii będzie konstruowny i używany inaczej.

– Być może (z tej mieszaniny – przyp. autora) powstanie nowy język – zastanawia się Sanjay Dubey. – Hindusi na przykład posługują się swoim własnym angielskim, kombinacją angielskiego z hinduskim, który różni się znacznie do czystego pierwowzoru. Myślę, że będziemy mogli zaobserwować zmiany w angielskim pod wpływem języka polskiego i nie sądzę, że będziemy w stanie temu zapobiec – dodaje.

Dr Ewa Dąbrowska również nie wyklucza możliwości wytworzenia się nowej odmiany językowej, konglomeratu dwóch różnych językow, ale podkreśla, że do tego potrzeba czasu i stabilnej grupy posługującej się takową odmianą językową.

– Jeżeli dzieci polskich imigrantów będą się identyfikowały ze środowiskiem swoich rodziców, to odmiana ta przetrwa i się ustabilizuje; ale jeżeli nie, to będzie stale tworzona od nowa przez nowych imigrantów – konkluduje dr Dąbrowska.



...czy gra językowa?

Okazuje się, że problem z językiem mieli nawet filozofowie. Ludwig Wittgenstein w swoich dwóch wielkich dziełach „Traktat logiczno-filozoficzny” i „Dociekania filozoficzne” zawarł dwie różne koncepcje języka. W tym pierwszym uważa on zdanie za obraz rzeczywistości, a w tym drugim, że zdanie to tylko narzędzie w „grach językowych”, czyli „całości złożonej z języka i z czynności, w które jest on wpleciony”.

Czy więc rzeczywiście możemy powiedzieć, że zmiany zachodzące w naszym języku, czy raczej mieszanie różnych form angielskich z polskimi odzwierciedla zmiany, jakie zachodzą w nas – grupie imigrantów? Czy nasz język oddaje poziom naszej integracji ze społeczeństwem brytyjskim? Czy stworzymy swoją własną odmianę języka „polskoangielskiego” właściwą imigrantom na Wyspach? Jak na razie jesteśmy zbyt busy, żeby takie procesy śledzić, często też borykamy się ze słówkami lub zwrotami, których nie da się przetłumaczyć na język ojczysty, zachowując dokładne znaczenie i sens. Ot, choćby wszędobylskie słówko enjoy – ani kontekstowe smacznego, baw się dobrze, miłego dnia, ciesz się tym, co masz, itd. nie przyjdzie nam tu z pomocą, ani też słownikowe lubić czy podobać się nie odda pełnego znaczenia. Trzeba by użyć po polsku całego zdania, aby zawrzeć to wszystko, co oddaje enjoy, a wówczas stajemy przed dylematem: użyć angielskiego słówka czy nie. Z pomocą przyjdzie tu Wittgenstein: „to tylko gra językowa”.

Michalina Buenk, Cooltura
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 3)

yanovitz

64 komentarze

13 marzec '08

yanovitz napisał:

A co powiecie na np. studentow anglistyki w Polsce, ktorzy po kilka godzin dziennie, piec dni w tygodniu, trzy do pieciu lat rozmawiaja, ucza sie, zdaja egzaminy, pisza wypracowania itp. wylacznie po Angielsku? Bardzo czesto miedzy soba zdazalo nam "zapominac" polskich slow, wtracajac nieswiadomie angielskie odpowiedniki, ba czesto cale zdania, wypowiedzi. To naturalne.

profil | IP logowane

Pluszowa

54 komentarze

12 marzec '08

Pluszowa napisała:

"Jeśli ktoś po 6-miesięcznym pobycie w Anglii zapomina słówek i zaczyna mówić z angielskim akcentem, to się po prostu zgrywa"

Z tym się absolutnie nie mogę zgodzić. Mieszkałam w Wielkiej Brytanii ponad 2 lata i to z samymi Polakami a jednak w rozmowie często przeplatałam słowa polskie z angielskimi. Po prostu mówiłam słowo, które pierwsze mi przyszło na myśl, bez dalszego szukania polskiego odpowiednika. Może to było lenistwo, ale na pewno nie zgrywanie się.

profil | IP logowane

butterfly42

75 komentarzy

12 marzec '08

butterfly42 napisała:

Ja zauwazylam takie wymieszanie jezyków u mojej osmioletniej córki.Od dwóch lat chodzi do tutaj do szkoly,jest jedynym Polskim dzieckiem w klasie i jednym z trojga w szkole,wiec przez szesc godzin dziennie uzywa tylko jezyka angielskiego.Czesto po powrocie do domu opowiada mi co dzialo sie w szkole i uzywa w zdaniu slów angielskich.Czasem faktycznie sa to slowa,które nie maja polskich odpowiedników a czasem poprostu zapomina jak dane slowo brzmi w jezyku polskim.Bardzo czesto nie rozumiem o co jej chodzi ale przyznam,ze wymieszanie jezyków zwlaszcza przez dziecko brzmi przezabawnie.Tutaj jest przyklad na wymiesznie jezykowe http://www.youtube.com/results?search_query=polak+przekliniak&search_type= Czy jest to zabawne ocencie sami...

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska