Zaudy była wdową. Do Anglii przyjechała jako żydowska uchodźczyni na krótko przed wybuchem drugiej wojny światowej, ratując się przed holokaustem. W Londynie wraz z mężem prowadziła sklep z wykładzinami. Nie miała bliskich. Policja zidentyfikowała jej zwłoki po tym, jak o zaginięciu otrzymała powiadomienie od znajomych zaginionej z klubu brydżowego.
Jolanta K. przyjechała do Londynu w 2006 roku i wynajęła pokój w licznie zamieszkanej przez Polaków dzielnicy Ealing. Dała się poznać jako pracowita gosposia i dzięki dobrej opinii trafiała do majętnych pracodawców.
Gazeta Wyborcza/aza