Prawie 1000 obywateli pochodzących spoza Wielkiej Brytanii wzięło udział w ankiecie, zorganizowanej przez Fife Council. Ankieta miała na celu zbadać jakie potrzeby mają imigranci i czego oczekują od tutejszych władz.
Okazało się, że podczas, gdy większość społeczności imigranckiej to samotni mężczyźni, zaczyna wzrastać liczba pełnych rodzin, które osiedlają się w Szkocji.
Władze uważają, ze priorytetem jest ulepszenie systemu edukacji. Przeprowadzono rozmowy z 904 imigrantami, by zorientować się jaki jest ich poziom wiedzy i znajomości języka.
Rozmowy ujawniły, że większość z nich posiada podstawową znajomość języka angielskiego, ale nie mogli podjąć kształcenia ze względu na zobowiązania względem pracy.
Większość z badanych planuje zostać w Szkocji najkrócej dwa lata, mimo że jeden na czterech doświadczył z wyzwiskami ze strony Brytyjczyków.
„Jest duże zapotrzebowanie na konkretne miejsce, gdzie ludzie mogli by przyjść i uzyskać porady. ” mówi przewodniczący polskiej społeczności „Most”, Maciej Dukurno. – „To jest coś co musi zostać zrobione.”
Okazało się również, że większość imigrantów nie ma podpisanej umowy o wynajem ze swoim landlordem.
Równie przykry jest fakt, że wielu z nich ma wyższe wykształcenie lub specjalizację w jakiejś dziedzinie, ale pracodawcy zupełnie nie biorą tego pod uwagę i nie wykorzystują możliwości swoich pracowników.
Dziennikarka, Justyna Chmurzyńska podejmowała się różnych prac w Szkocji. Spedziła 18 miesięcy pracując na Forth Road Bridże dopóki nie została zwolniona.
„Pracowałam jako sprzątaczka i myślałam sobie wtedy, ze to straszne, ponieważ mam wyższe wykształcenie i zarabiam na życie sprzątaniem.” – mówi Justyna. – „Byłam kompletnie sfrustrowana.”
Teraz Polka studiuje w Napier University w Edynburgu.
Mimo, że przeprowadzone badania nie dały konkretnych odpowiedzi co należy zrobić, ale na pewno zwróciły uwagę na obszary życia imigrantów, którym trzeba przyjrzeć się bliżej.
Agata Kopff, mojawyspa.co.uk