Wszyscy pamiętamy, w jaki sposób uczono nas w polskiej szkole. Główny nacisk stawiano na wykazanie się wiedza i za to właśnie oceniano uczniów. Ci, którym bez trudu przychodziło „wkuwanie” całych stron faktów historycznych czy regułek nie mieli z tym większego problemu. Po jednorazowym przeczytaniu zadanego tekstu byli w stanie opanować wymagany materiał. Przy odpowiedzi dostawali czwórki i piątki. Gorzej było z tymi, którzy naprawdę się wysilali spędzając długie godziny nad książką. Potem tradycyjnie mogli liczyć tylko na trójkę. Pozostawało poczucie niesprawiedliwości i rozczarowania, ponieważ nie wysiłek ale właśnie wiedza była sprawdzana.
You didn’t put enough effort!
„Syn robił zadanie z geografii: wyszukał co trzeba, ładnie napisał, na temat. i co? dostał 6/10 bo You did not put enough effort. „ - opowiada z żalem Ewa, kolejna mama rozczarowana brytyjskim systemem oświaty „ Kazałam mu powklejać obrazki, zmienić czcionkę i na drugi dzień przyniósł pochwałę, choc tekst (wiedza) nadal byl ten sam”
W brytyjskich szkołach, dla odmiany, stawia się na doświadczenie i wysiłek, indywidualny wkład ucznia w proces nabywania wiedzy. Na doświadczeniu opiera się cały proces nauczania ponieważ nie ma lepszej drogi do poznania. Dziecko trwale zapamiętuje nowy materiał ponieważ doświadczyło go na „własnej skórze” a nie jedynie o nim przeczytało. Współczesna pedagogika, a taka właśnie jest stosowana w szkołach w Wielkiej Brytanii i niektórych lepszych placówkach edukacyjnych w Polsce, jasno opowiada się za tym, aby doceniać wkład i wysiłek ucznia.
272 komentarze
No, widze Ago, zes troszke z tonu spuscila, tak lepiej....
"Jesli juz sie zdecydowalismy tu przyjechac, to zaakceptujmy reguly tu obowiazujace " - no niby tak, ale teraz wyobraz sobie, ze jestes ze swoim mezem w Iraku (mieszkacie tam, zyjecie). Czy to, ze tam jestes, ma oznaczac, ze twoj maz mialby zaczac cie traktowac z regulami jakie TAM obowiazuja? Czyli co, calkowity brak szacunku do kobiety, a najlepiej to siedz tylko w domu i z niego bez burki nie wychodz?
Widzisz, na szczescie nasze rozumki widza, ze cos jest nie tak, dlatego, jak cos w jakims kraju jest zle, to nie oznacza tez, ze my mamy slepo za tym podazac. Watpie, ze uda nam sie przez wpis na tym forum zmienic caly ich system edukacji, ale kto wiec, moze za lat nascie, to my Polacy, bedziemy na takich stanowiskach, ze ten system nieco usprawnimy, poniewaz zostalo nam wiary, a nie slepego zapatrzenia i podazania - ale to czesciowo i Ty zauwazylas.
profil | IP logowane
71 komentarz
pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Poza tym uwazam ze swoich obserwacji, ze tutaj istnieje presja spoleczna by edukacja byla na coraz lepszym poziomie. Zdaje sobie z tego sprawe, ze jest duzo leniuchow. Przeciez nie trzeba juz sie uczyc po ukonczeniu 16lat! Mozna zaczynac dorosle zycie, bez rodzicow, itd.
Ale poza tym mamy rankingi juz od szkol podstawowych poczawszy. Dzieki temu mozemy zdecydowac sie, gdzie poslac nasze dzieci.
A poziom jest strasznie nierowny. Np. w letting land, ze tak powiem(dzielnica glownie zamieszkana przez emigrantow), szkoly sa o wiele wyzej w rankingu, zycie spoleczno-kulturalne kwitnie, w blibliotekach jest lepsza kadra. Zas w lepszej dzielnicy, w ktorej mieszkam od kilku miesiecy juz nie jest tak bogato.
Podsumowujac wypowiedz moge dodac tylko to, ze system polskiej edukacji jest bardzo do tylu. Za malo u nas praktyki, za duzo wkuwania, ktore i tak tracimy, bo przeciez wszystko znajdowalo sie w pamieci krotkotrwalej, ktora przyswaja jedynie wiedze niedawna, bierzaca.
Mialem przyjemnosc tez uczyc w szkole polskiego w Anglii i zrozumialem nowe przeslanie pedagogiki, ze nie nalezy niczego robic na sile i konieczne jest kreowac sytuacje, ktore moga nauczyc dzieciaki tego, co normalnie uczy sie w ksiazkach.
Nas nawet jezykow uczono glownie z ksiazek i potem majac w glowie zasady angielskiego, nie potrafimy tego wypowiedziec. Sluchanie ok, mowienie? I dont understand...
profil | IP logowane
71 komentarz
pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Swietnie, ze potrafimy sie dogadac w innym jezyku.
profil | IP logowane
285 komentarzy
Mam dostęp do pewnych materiałów dziennikarskich z racji mojego zawodu, i znalazłem coś takiego.
Badania stacji BBC
BBC ONE pokazała niedawno sondaż o tym, jak Anglicy znają języki obce. Wyniki są szokujące. Tylko 2 procent z trzech tysięcy ankietowanych potrafiło zapytać, gdzie mogą znaleźć ubikację, w języku, którego uczyli się w szkole. Dziewięciu na dziesięciu respondentów stwierdziło, że nie wyjechałoby do kraju, gdzie byliby zmuszeni posługiwać się lokalnym językiem. Najbardziej niechętni do używania obcych języków są Szkoci. Z sondażu wynika, że 40 proc. nigdy nie odwiedziło kraju, którego języka uczyło się w szkole. Z tych, którzy wyjechali, większość nie próbowała mówić w lokalnym języku, obawiając się, że "będzie to wyglądało głupio".Jako główną przyczyną BBC podała właśnie fakt krępowania się mówienia w językach obcych – choć to dla mnie brzmi jak kiepska wymówka. Człowiek do luksusu przyzwyczaja się bardzo szybkop i jeszcze szybciej czerpie z tego profity, choćby to miało być zwykłe lenistwo. Kraj, który (mniejsza o powody i zasługi) mówi najpopularniejszym językiem świata ma małą motywacje do nauki.
To tak tylko odnośnie nauki języków
profil | IP logowane