MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

02/03/2008 10:23:57

Brytyjska szkoła nie zaszkodzi

“Nie podoba mi się, ze moje dziecko zostaje ocenianie za „effort” a nie za wiedze.” skarży się Mariola, mama 12 letniego Konrada. Uwaza, ze jest to dobre dla maluchów, że od starszych należy wymagać trochę więcej niż pracy domowej pełnej kolorowych zdjęć i obrazkow. Marioli nie podoba się brytyjski model edukacji. Martwi się, ze jej syn nie nauczy się tego czego, według niej powinien.



Liczy się wysiłek

Ten właśnie „effort” to klucz do wszystkiego, podstawa do rozwijania umiejętności i poszerzania wiedzy. Bez wysiłku nie ma zaangażowania, a bez niego bardzo trudno rozwinąć zainteresowanie. U dzieci jest to jeszcze trudniejsze, bo sa one bardzo wymagające i aby je zaciekawić trzeba zaproponować im cos naprawdę atrakcyjnego w czym same bez przymusu będą chciały wziąć udział. Jeśli kierujemy się ta właśnie zasada wcale nie trzeba „sprawdzać” wiedzy bo ona sama wchodzi dziecku do głowy. Dzieje się tak tylko dlatego, ze pojawił się „effort” czyli wysiłek.

Wiedza czyli umiejętności wyuczone, informacje książkowe takiej jak daty, nazwiska, miejsca – to wszystko bez trudu można odnaleźć w książkach, encyklopediach, Internecie. Najważniejsze jest, by dziecko potrafiło to samodzielnie odnaleźć. Do tego także potrzeba wysiłku i zaangażowania. Sama znajomość faktów i posiadanie głębokiej wiedzy nie pomaga dziecku poradzić sobie w życiu. W związku z tym w brytyjskiej szkole stawia się na umiejętności praktyczne, które rzeczywiście pomogą dziecku w autoprezentacji, wyciąganiu wnioskow, analizie sytuacji. Pozornie błahe zadanie oparte na kolorowych obrazkach ma swój cel. Dziecko zostaje ocenione wyżej jeśli potrafi atrakcyjnie zaprezentować swoja wiedze i samego siebie. Na kolorowych obrazkach dzieci uczą się sztuki prezentacji. Dzięki obrazkom uruchamiają wyobraźnię, pobudzają zmysły.




Logika to nie matematyka

Takiemu podejściu zarzuca się brak rozwijania umiejętności logiczno-matematycznych. Nie wszyscy jednak zdają sobie sprawe, ze takie umiejętności nie maja nic wspólnego z liczeniem, rozwiązywaniem skomplikowanych zadan matematycznych. Przecież, aby z właściwym wyprzedzeniem zahamować pojazd nie trzeba wykonywać żadnych obliczeń, nie trzeba wkuwać regułek praw fizyki. Potrzebne jest tylko doświadczenie sytuacji. Umiejętności logiczno-matematyczne to właśnie analiza przyczynowo-skutkowa, przewidywanie, szacowanie, wyciąganie wnioskow, nie zas liczenie w pamięci, dokonywanie manipulacji na liczbach gdy w zasięgu ręki jest kalkulator czy komputer. I nie chodzi tu wcale o uwstecznianie dzieci, lecz oszczędzanie im niepotrzebnego właśnie „effortu” czyli wysiłku.

Brytyjska szkoła nie zaszkodzi

Nie bójmy się zatem, ze nasze dzieci uwstecznią się, gdy poślemy je do angielskiej szkoły. Zaufajmy pedagogom i systemowi, który sprawdził się przez lata. Wszak to właśnie o brytyjskich uczelniach (Oxford, Cambridge) mówi się na całym świecie. Wiedza, choćby największa, nie zawsze ułatwia zycie, a kolorowe obrazki każdy lubi oglądać, dorośli także. To co, atrakcyjne, przystępne lepiej do nas przemawia bez względu na wiek. Pamiętajmy, ze liczy się przede wszystkim proces, a nie wynik.

Magdalena Kaniewska

Dyrektor metodyczny, pedagog w Przedszkolach Polskich i Szkolach Jezyka Polskiego Nasze Dzieci

Wiecej na ten temat znajdziecie w czytelni www.naszedzieci.co.uk

 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 30, pokaż wszystkie)

Korba102

778 komentarzy

3 marzec '08

Korba102 napisał:

gudrun??? Zastanawiam się skąd u Ciebie takie informacje z czego wziąłeś/aś te informacje o miernym poziomie edukacji w Polsce jeżeli Twoim zdaniem niepotrzebny jest już wysoki poziom edukacji to powiedz mi po co wyjechałaś/eś za granicę? Pozwolę sobie zauważyć że niestety tu w UK 70%
to ludzie co ukończyli tylko podstawówkę i po przeżyciu około 10lat staja się wtórnymi analfabetami nie wspomnę że też grono ludzi kończy tu szkołę nie umiejąc czytać i pisać. Rozumiem że niewiedza jest wspaniałym i łatwym narzędziem człowiek o niskim poziomie edukacji uwierzy we wszystko co mu się powie a Ci wykształceni będą dociekać dlaczego tak jest
Wiadome jest wszystkim manipulacja środowiskiem zacofanym jest łatwa z jednej strony ale też ma ujemne aspekty TŁUM BYDŁA jest ciężki do opanowania i może staranować wszystko po drodze nim dotrze do nich samych że są w błędzie.
Ja jestem zadowolony z faktu że maglowano mi umysł i nie powiem nigdy że to co ja w nim nabyłem jest niepotrzebne, ba zawsze będę za podwyższonym poziomem edukacji i moje zdanie jest jedno jeżeli rodzicom zależy na dobrym wykształceniu sowich pociech a uważają tutejszą edukację za niespełniającą ich wymogów edukacyjnych zawsze mogą wrócić do Polski

Konto zablokowane | profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

Energia - z choinki sie urwales, czy nie chce Ci sie czytac ponizszych postow? A moze, Ty nie w tej Anglii siedzisz co my (np New England)?

profil | IP logowane

energia

1 komentarz

3 marzec '08

energia napisał:

Angielski system edukacji jest swietny. Popieram. Polski system jest do niczego. Jako Polacy potrafimy tylko chwalic sie papierami i szkola. A co potrafimy zrobic sami?
Skonczymy juz z pozorami.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

No, widze Ago, zes troszke z tonu spuscila, tak lepiej....

"Jesli juz sie zdecydowalismy tu przyjechac, to zaakceptujmy reguly tu obowiazujace " - no niby tak, ale teraz wyobraz sobie, ze jestes ze swoim mezem w Iraku (mieszkacie tam, zyjecie). Czy to, ze tam jestes, ma oznaczac, ze twoj maz mialby zaczac cie traktowac z regulami jakie TAM obowiazuja? Czyli co, calkowity brak szacunku do kobiety, a najlepiej to siedz tylko w domu i z niego bez burki nie wychodz?

Widzisz, na szczescie nasze rozumki widza, ze cos jest nie tak, dlatego, jak cos w jakims kraju jest zle, to nie oznacza tez, ze my mamy slepo za tym podazac. Watpie, ze uda nam sie przez wpis na tym forum zmienic caly ich system edukacji, ale kto wiec, moze za lat nascie, to my Polacy, bedziemy na takich stanowiskach, ze ten system nieco usprawnimy, poniewaz zostalo nam wiary, a nie slepego zapatrzenia i podazania - ale to czesciowo i Ty zauwazylas.

profil | IP logowane

bloby00

272 komentarze

3 marzec '08

bloby00 napisał:

Tak Richmond, mielismy - w szkole podstawowej, nazywalo sie chyba Technika i bylo w (chyba) 6 klasie - fajna "zabawa", robilismy zapiekanki i kleilismy modele samolotow.... Tak sie tylko tez sklada, ze ten przedmiot byl jakies 1-2 lata z 1-2 godzinami w tygodniu. Nie musze chyba przypominac ile w tym czasie godzin zabieraly inne zajecia....

profil | IP logowane

Richmond

544 komentarze

3 marzec '08

Richmond napisała:

"A jezeli chodzi o to "Wood Technology" o ktorym ktos wspomnial to ja to mialam w szkole i polecam :) Oprocz Woodwork byl Metalwork, zrobilam rozne fajne rzeczy typu zegar, zabawka dla dzieci, swiecznik z metalu. Mielismy do dyspozycji warsztat z maszynami do ciecia metalu, stolami stolarskimi i wszystkimi tego typu urzadzeniami. Wykonywalismy przy tym rysunki techniczne - ogolem fajne zajecia."
----------------------------------------
Nie mieliscie w Polsce zajec ZPT? Zajecia Praktycznosc-Techniczne, chyba tak sie to nazywalo? Panie gotowaly na nich, panowie cos tam rzezbili, a potem mielismy zamiane i panie rzezbily w drewnie itp, a panowie gotowali.

profil | IP logowane

gudrun

71 komentarz

3 marzec '08

gudrun napisała:

pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Poza tym uwazam ze swoich obserwacji, ze tutaj istnieje presja spoleczna by edukacja byla na coraz lepszym poziomie. Zdaje sobie z tego sprawe, ze jest duzo leniuchow. Przeciez nie trzeba juz sie uczyc po ukonczeniu 16lat! Mozna zaczynac dorosle zycie, bez rodzicow, itd.
Ale poza tym mamy rankingi juz od szkol podstawowych poczawszy. Dzieki temu mozemy zdecydowac sie, gdzie poslac nasze dzieci.
A poziom jest strasznie nierowny. Np. w letting land, ze tak powiem(dzielnica glownie zamieszkana przez emigrantow), szkoly sa o wiele wyzej w rankingu, zycie spoleczno-kulturalne kwitnie, w blibliotekach jest lepsza kadra. Zas w lepszej dzielnicy, w ktorej mieszkam od kilku miesiecy juz nie jest tak bogato.
Podsumowujac wypowiedz moge dodac tylko to, ze system polskiej edukacji jest bardzo do tylu. Za malo u nas praktyki, za duzo wkuwania, ktore i tak tracimy, bo przeciez wszystko znajdowalo sie w pamieci krotkotrwalej, ktora przyswaja jedynie wiedze niedawna, bierzaca.
Mialem przyjemnosc tez uczyc w szkole polskiego w Anglii i zrozumialem nowe przeslanie pedagogiki, ze nie nalezy niczego robic na sile i konieczne jest kreowac sytuacje, ktore moga nauczyc dzieciaki tego, co normalnie uczy sie w ksiazkach.
Nas nawet jezykow uczono glownie z ksiazek i potem majac w glowie zasady angielskiego, nie potrafimy tego wypowiedziec. Sluchanie ok, mowienie? I dont understand...

profil | IP logowane

gudrun

71 komentarz

3 marzec '08

gudrun napisała:

pOWIEDZMY sobie szczerze. Polski system edukacji jest mierny. Bo tak jak ktos juz wczesniej zauwazyl (chyba DKstudio), ucza nas wklepywania wiedzy, mamy jej cala gromade ale ona faktycznie wykorzystywana jest d teleturniei, rozwiazywania krzyzowek itd. To bzdura, bo idiota moze sie nauczyc tych samych hasel, a nie kazdy bedzie potrafil poglowkowac dlaczego tak jest.
U mnie w pracy siedza zacni Polacy, kazdy po maturze, niektorzy po studiach i jada z "3000krzyzowek" i krzycza "rozje...lam kolejna". Albo "nie zapomnij przywiez nowych jak bedziesz w Polsce".
Anglicy nie musza sie uczyc jezykow, bo uklad jest taki, ze to ich jezyka trzeba sie uczyc. Dlatego nie ma intensywnego nastawienia. W Polsce byl przymus, zawsze. Pamietam, kiedy zaczynalem liceum, statystyki w Wiadomosciach TVP1. Tylko 17% absolwentow wyzszych uczelni jest bezrobotnych, srednie wyksztalcenie kierowalo do najwiekszej grupy 30%, zawodowki ciut nizej...
I nie ma co zgrzytac zebami, ze nam za granica nie daja szansy. Sami jej sobie nie dajemy i to z roznych przyczyn. I tym samym jest wielu, ktorzy byli na tyle ambitni i silni, ze udalo im sie osiagnac sukces lub sa na dobrej drodze.
Swietnie, ze potrafimy sie dogadac w innym jezyku.

profil | IP logowane

joala8

39 komentarzy

3 marzec '08

joala8 napisała:

A my Polacy to sami polgloci - widziałam w akcjach jezykowych polskich studentów, którzy zdawali na maturze angielski i zdali - tylko zadaję sobie pytanie w jaki spsób to zrobili. Według moich obserwacji najsprawniej posługują się językami obcymi Holendrzy - widziałam u nich lekcje języków - żadnych "cudów", chyba tylko wysoka motywcja.

profil | IP logowane

dkstudio

285 komentarzy

3 marzec '08

dkstudio napisał:

Mam dostęp do pewnych materiałów dziennikarskich z racji mojego zawodu, i znalazłem coś takiego.
Badania stacji BBC

BBC ONE pokazała niedawno sondaż o tym, jak Anglicy znają języki obce. Wyniki są szokujące. Tylko 2 procent z trzech tysięcy ankietowanych potrafiło zapytać, gdzie mogą znaleźć ubikację, w języku, którego uczyli się w szkole. Dziewięciu na dziesięciu respondentów stwierdziło, że nie wyjechałoby do kraju, gdzie byliby zmuszeni posługiwać się lokalnym językiem. Najbardziej niechętni do używania obcych języków są Szkoci. Z sondażu wynika, że 40 proc. nigdy nie odwiedziło kraju, którego języka uczyło się w szkole. Z tych, którzy wyjechali, większość nie próbowała mówić w lokalnym języku, obawiając się, że "będzie to wyglądało głupio".Jako główną przyczyną BBC podała właśnie fakt krępowania się mówienia w językach obcych – choć to dla mnie brzmi jak kiepska wymówka. Człowiek do luksusu przyzwyczaja się bardzo szybkop i jeszcze szybciej czerpie z tego profity, choćby to miało być zwykłe lenistwo. Kraj, który (mniejsza o powody i zasługi) mówi najpopularniejszym językiem świata ma małą motywacje do nauki.
To tak tylko odnośnie nauki języków

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska