Imigranci inwestują w polskie nieruchomości

Przede wszystkim kredyt trzeba wziąć w funtach a nie w złotówkach, bo przy tym tempie spadkowym F to tylko pozostanie się powiesić.

Powiedzialabym, ze ten artykul jest troche sprzeczny z przedrukiem z Rzeczpospolitej sprzed paru dni, o tym, ze mieszkania czekaja na Polakow i iles tysiecy stoi pustych.

Co do inwestowania na polskim rynku to jest juz jakies 2-3 lata za pozno na to. Nalezy tez dodac do tego ryzyko wynajmu i polska ustawe ochrony lokatorow, ktora nie daje wlascicielowi zadnych szans na legalne zajecie wlasnej nieruchomosci, jesli trafi sie na sprytnego lokatora.

Biorac pod uwage tempo ich rozwoju (nowootwarta 4 baza w Polsce i zakup nowych samolotow (a wiec min zwiekszenie czestotliwosci lotow z Katowic o 40% oraz uruchomienie nowych polaczen) liczba ta nie dziwi jak rowniez nie oznacza faktu ,ze Polacy wracaja do kraju ;) Ja sam tylko przelecialem sie w tym roku juz 3 razy Wizzem w porownaniu do 4 w zeszlym i tylko 2 w 2006 , a nie wracam:P

Co do samego artykulu zgadzam sie, ze nadal zakup nieruchomosci jest bardzo oplacalny, chodz juz nie mozna liczyc na wzrosty 50% rocznie! Szacuje sie ze przecietna stopa wzrostu bedzie sie ksztaltowac ok 5-7 % w skali roku . Ponadto dodatkowym bodzcem sa rosnace ceny wynajmu mieszkan. To sprawia ze oplacalna inwestycja moze byc kupno mieszkania kredytem hipotecznym, ale nie w zlotowkach (znalezienie atrakcyjnej oferty i sfinalizowanie jej kredytem we frankach moze byc dobrym pomyslem na pomnozenie kapitalu)