Brytyjska szkoła martwi się o polskich uczniów

Veronica McLardie, która jest dyrektorem szkoły podstawowej w Oswestry, mówi, że nikt z podległej jej załogi nie mówi po polsku. Twierdzi też, że jej szkoła robi wszystko co może, żeby polepszyć ten stan rzeczy. Rzecznik rady hrabstwa twierdzi, że tej szkoły nie stać na dodatkowe lekcje języka angielskiego. Ponadto wszystkie etaty w szkole są obsadzone i nie ma możliwości tworzenia nowych.

W tej katolickiej szkole uczą się od zeszłego lata bracia bliźniacy z Polski. Sebastian i Szymon Sobańscy uczestniczyli w sześciu godzinnych lekcjach angielskiego, które prowadziła specjalna nauczycielka Johanna Crawford. Jej zdaniem, nie przerobiła w tak krótkim czasie takiej objętości materiału, jaki chciałaby przerobić.

W tej szkole uczy się jeszcze troje polskich dzieci, a od nowego roku szkolnego ma przyjść kolejna dwójka. Dyrektorka stwierdza, że dzieci nie są przygotowane do takiej sytuacji, kiedy muszą natychmiastowo zaaklimatyzować się w nowej szkole i brać udział w lekcjach z wszystkich przedmiotów w obcym języku. Polscy rodzice mogą uczęszczać na weekendowe lekcje angielskiego, dzięki którym będą mogli pomóc swoim dzieciom przy lekcjach i zrozumieć wiadomości ze szkoły.

Eliza Kozłowska, mojawyspa.co.uk

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: