MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

16/02/2008 09:47:50

Czy policja może konfiskować samochody?

Informacja o akcji szkockiej policji, polegającej na konfiskowaniu samochodów na polskich tablicach rejestracyjnych, wywołała burzę w mediach oraz w internecie.


Ważne i nieważne dokumenty

Podstawowe jest oczywiście ważne prawo jazdy. Te wydane w Polsce są respektowane aczkolwiek niektóre firmy oraz policjanci mogą mieć do nich zastrzeżenia z powodu niemożliwości sprawdzenia ich legalności w ogólnoeuropejskim systemie. Taki po prostu nie istnieje. Na ogół jednak policja brytyjska tego nie kwestionuje. Do tego dochodzi problem wykroczeń oraz nakładania za nie kar w postaci punktów karnych. Posiadacz brytyjskiego prawa jazdy może je otrzymać bez problemu. Polak z polskim dokumentem – nie i czasem jest to wystarczający powód, aby za drobne nawet przewinienie stanąć przed sądem magistrackim. Osobną sprawą jest badanie techniczne, road tax i ubezpieczenie. Wiążą się one bowiem nie tylko z samym faktem znajdowania się pojazdu na drodze w tym kraju, ale także ze statusem jaki posiada jego kierujący. Jeśli jest to zwykły turysta wystarczy polskie ubezpieczenie, dowód rejestracyjny z ważnym badaniem technicznym i polskie prawo jazdy. Jeśli jednak pracujemy i mieszkamy na terenie Zjednoczonego Królestwa – już nie. Tym bardziej kiedy auto służy nam za środek transportu lub za narzędzie pracy. W takim przypadku nasze polskie dokumenty mogą budzić i budzą uzasadnioną wątpliwość. Wprawdzie teoretycznie możemy takiego pojazdu używać do pół roku od wjazdu na teren UK, jednakże tylko jako turyści-goście (visitor status). W obecnych czasach nikt tego jednak nie jest w stanie tak naprawdę sprawdzić. Stąd właśnie owa nieufność. Pamiętajmy, że tutejsze władze oceniają iż na drogach brytyjskich znajduje się około 2,5-3 milionów „nielegalnych” pojazdów. Jest to więc problem ogromny.

Używanie pojazdu na obcej rejestracji na takich samych zasadach jak na rejestracji lokalnej i z obowiązującymi tutaj dokumentami jest z punktu widzenia wykładni prawa – niedopuszczalne.



Zwróćmy uwagę na inne narodowości. Na przykład, w dzielnicy Sheen mieszka sporo Niemców. Jest tam nawet duża niemiecka szkoła, do której chodzi kilkaset dzieci. Aut na niemieckich rejestracjach jest jednak jak na lekarstwo. Większość rodziców podjeżdża pod szkołę autami na brytyjskich tablicach. To mówi samo za siebie.

Wracając jednak do sedna problemu. Zgodnie z opiniami, jakich zasięgnąłem wśród policjantów z British Transport Police, biorąc pod uwagę nieco inne niż na kontynencie warunki dopuszczania do ruchu pojazdów mechanicznych, policjant może, ale nie musi uznać naszych dokumentów jako wystarczające, czyli w pełni ważnych na tutejszym terenie. Szczególnie jeśli chodzi o ubezpieczenie i Road tax. Ten ostatni jest podatkiem, a tego posiadacz auta na polskich tablicach nie płaci chociaż używa brytyjskich dróg, tak jak każdy mieszkaniec wyspy. Nie kwestionując zupełnie ich prawidłowości, jako takich, może je uznać jednak za nie do końca wystarczające jeśli ich posiadacz nie jest tylko turystą. Tu granice kurtuazji wobec gości się kończą. Oczywiście można taką decyzję o konfiskacie, czy zatrzymaniu raczej, oddać pod sąd i ten wyda obowiązujący wszystkich, w tym policjanta, wyrok. Nie liczyłbym jednak na wygraną w takiej sprawie. Tu też dużo bowiem zależy od samej osoby sędziego wydającego wyrok.

Co na to DVLA?

Opinie w tej sprawie w samym DVLA są podzielone. Jedni mówią, że wszystko jest OK i możemy do pół roku używać auta nawet jako środka transportu na przykład narzędzi. Inni zaś, stoją na stanowisku, iż w momencie rozpoczęcia pracy, a także w związku z tym faktycznej rezydentury (nie mylić z tą urzędową) powinniśmy auto przerejestrować. Powołują się oni przy tym na ogromną łatwość w załatwianiu wszystkich związanych z tym formalności. Za wyjątkiem dokonywania przeglądu technicznego, gdzie auto musi fizycznie być na nim obecne, wszystkie inne łącznie z ubezpieczeniem można załatwić on line, przez pocztę lub telefonicznie. Stąd według nich nie powinno to stanowić żadnego problemu. Kłania się więc tutaj dość dowolna interpretacja przepisów właściwa dla prawa precedensowego.

Wnioski końcowe

Zgodnie z tym co na ten temat pisałem kilkanaście miesięcy temu, przewidując podobne perturbacje polskich zmotoryzowanych na Wyspach nadszedł na nie czas. Wielką rolę odgrywa tutaj nasze dość niefrasobliwe traktowanie prawa w ogóle, a tego tutaj w szczególności. Pokutuje także wśród nowej „emigracji” dziwna i niczym nieuzasadniona opinia, że nasi gospodarze to matoły i nierozgarnięte cymbały, których można „kiwać” bezkarnie, a oni nigdy się w tym nie zorientują. Nic bardziej mylącego. Brytyjczycy może nie są tak szybkimi organizatorami jak Niemcy, ale są w tym dobrzy. Potrafią także patrzeć na to co się dzieje w ich kraju dość krytycznie, wyciągać z tego wnioski. Różne działające w tym kraju systemy kontroli, w tym system kontroli pojazdów, działają bardzo sprawnie. Zwłaszcza, że łączy się to z dość sporymi przychodami do skarbu królewskiego, w postaci podatków, opłat różnego rodzaju, a także nakładanych na niesfornych kierowców kar pieniężnych. Tego bym nie lekceważył. Pozorne oszczędności jakie zapewne leżą u podstaw, takiego a nie innego stosunku naszych obywateli do problemu rejestracji i ubezpieczania swojego pojazdu na miejscowych warunkach, stwarzają niepotrzebne kłopoty dla nich samych. Koszty tego zaś w gruncie rzeczy na koniec są wyższe niż gdyby po prostu postąpili „normalnie”. Czyli przerejestrowali swoje pojazdy, wykupili Road tax i ubezpieczenie. Dodatkowym negatywnym aspektem tego jest fakt, że zaczniemy być postrzegani jako notorycznie przekraczający prawo w tym kraju. To zaś odbić może się rykoszetem i na tych, którzy z prawem nawet na takim podstawowym poziomie nie są na bakier. Póki więc jeszcze jest na to czas a akcje takie ja ta w Oban nie zaczną się odbywać na terenie całego Zjednoczonego Królestwa, doradzam wszystkim, którzy jeszcze tego nie zrobili – albo zabrać swoje auto z powrotem do kraju, a tutaj kupić inne, na brytyjskich rejestracjach, albo przerejestrować swój polski pojazd, ubezpieczyć się w jednej z miejscowych firm, wykupić Road tax, a także najlepiej postarać się o brytyjskie prawo jazdy.Jak zwykle pytania proszę kierować na adres driver.51@hotmail.com

Jędrek Śpiwok, Dziennik Polski
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 23, pokaż wszystkie)

krakn

1080 komentarzy

20 kwiecień '08

krakn napisał:

no niestety Tombak, chory nie jest, przecież budują drogi, łatają dziury, itd itd a pieniądze na to są z podatku drogowego, muszę cię uspokoić jeżeli anglik pojedzie do polski to tak samo po 6 miesiącach musi zmienić tablice.
poczytaj trochę forum, zobaczysz ze po przerejestrowaniu samochodu z polski nie ma już powrotu, będziesz musiał go sprzedać tutaj lub zezłomować, zresztą tyle zachodu z tym że lepiej i taniej kupić tutaj.

rafal8000 jesteśmy w europie i własnie przepisy uni europejskiej własnie stanowią o tym że po 6 miesiacach musisz albo wyjechać z pojazdem albo przerejstrować, i pamietaj ż jesteś tu gościem i to jak tobie się nie podoba to jedź do polski.
Nie wiem ile płacisz za przegląd w polsce ale tu kosztuje mniej niż dniówka (35 funtów) firmy ubezpieczeniowe kalkulują również "trudność" egzekucji odszkodowania itd itd, ja za nowy duży samochód japonski i za mała starą mazde na dwie osoby place nieco ponad 500 rocznie ubezpieczenia w elephancie.
Tak przy okazji to z tego co wiem, sąsiedzi dzwonią do DVLA i sugerują że taki to a taki mieszka już tyle czasu i nie dorzuca się do remontów, czyli do podatku, a że tu Surykatki są mocno promowane i uznane za wzór to i właśnie są efekty :) jak ktoś pamięta ORMO to wie ze to był pikuś :)))

profil | IP logowane

rafal8000

24 komentarze

20 kwiecień '08

rafal8000 napisał:

A ja uważam że dlaczego mam im placic 10 krotnie wiecej za ubezpieczenie i 4 krotnie wiecej za przegląd niz w polsce jak jakiś angol przyjeżdza do polski to czemu nie musi przerejstrowac auta a pozatym jesteśmy w UE i powinienem móc robic ze swoim autem co chce i gdzie chce. Jak cos im sie nie podoba to niech jadą sobie pojedziec do polski i nikt do nich nie bedzie mial bólu

profil | IP logowane

tombak

6 komentarzy

16 kwiecień '08

tombak napisał:

chory kraj!!!niby wszystko prosto i fajnie ale czemu z gb prawkiem taniej.jak zmienisz to jezdzisz lepiej?ja nie zauwazylem.jestem bus driverem i powinienem powiadomic moja firme ubezpieczeniowa o wszystkich wypadkach w pracy!(nie mam zamiaru)w pracy jestem 10X dluzej niz w moim aucie!musieliby dac na to 50% znizki.mam zamiar kupic cos duzego z motorem ok 3l,zona zrobi prawko w polsce w sierpniu wiec nie piszcie ze nie ma duzej roznicy.tu z taxem mysle ze ponad 1000F(nawet nie sprawdzam)- w polsce ok 600zl. pamieta ktos ile rumunow jezdzilo po Polsce swoimi autami?malo tego mogli kupowac auta w niemczech i jezdzic bez rejestrowania.tez bylo taniej niz dla nas ale jakos nikomu to nie przeszkadzalo.czemu tu sie te polaczki zmieniaja? ja ciagle mam zamiar przywiezc tu polskie auto.i bede jezdzil tak dlugo jak sie da.moze pozniej zarejestruje tutaj. ale jak tak to moze ktos napisze jak wyrejestrowac w polsce w ciagu miesiaca???a moze olac!i placic podwojnie ubezpieczenie!albo zaraz po przyjezdzie na urlop odebrac wtornik tablic i dowodu i znowu tanio jezdzic :) To wszystko jest za bardzo niejasne. Jak im sie nasze tablice nie podobaja to powinno to byc konkretnie okreslone

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

4 kwiecień '08

krakn napisał:

yanovitz, no jak masz świerze prawko i jesteś młody to i tak masz max ubezpieczenie wiec i tak nie maja ci z czego ulżyć, ja po prostu wypełniając formularze i zmieniając opcje patrzyłem na kwotę, i mi wyszło 100 funtów, ale ja mam prawko już 20 lat

profil | IP logowane

yanovitz

64 komentarze

4 kwiecień '08

yanovitz napisał:

Hmmm... jak dzwonilem do ubezpieczyciela to zaarzekali sie ze w kazdym badz razie nie trzeba wymieniac bo prawko jest EEA i nie ma to wplywu na cene ubezpieczenia. Fakt prawko mam swieze, wiec ubezpieczenie raczej wysokie. Ale chyba po prostu wymienie i bedzie spokoj. Pozdr

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

11 marzec '08

krakn napisał:

Jeszcze pozwole sobie ustosunkowac się do artykułu.
po pierwsze rozumiem ludzi którzy tu przyjechali na kilka miesięcy i nie chcą przerejestrowywać czy tez prościej i taniej kupować drugiego samochodu, OK, ale sa tacy co celowo jeżdżą po kilka lat i tu uważam że to raz bezczelność, dwa drobne cwaniactwo, i niech się nikt nie dziwi że sąsiedzi którzy płacą podatki na drogi mają do nich pretensje i powiadamiają DVLA, a bywa że są bardziej bezpośrednio złośliwi. jednemu wymalowali cały samochód sprayem

A co do sprawdzenia kiedy wjechano samochodem, otóż gdyby tylko ktoś chciał to żaden problem, proszę zauważyć w momencie wjazdu na teren GB robione sa nam zdjęcia twarzy i tablicy rejestracyjnej, to tak na dzień dobry, dalej wkrótce uruchamiany zostaje system Londyńskiej strefy niskich emisjo gazów, każdy samochód będzie o ile już nie jest fotografowany i zapisywany wjazd i wyjazd z M25 do rozszerzonej bazy, tej samej która obecnie zajmuje się CC Zone, no i właśnie trzeci bardzo szczegółowy zapis to wjazd do londyńskiego CC zone.
gdyby tylko policja czy sąd chciała bez problemu udowodnią kiedy pojazd wjechał na teren GB

profil | IP logowane

krakn

1080 komentarzy

11 marzec '08

krakn napisał:

yanovitz, czy masz polskie czy brytyjskie prawko i jak długo owszem ma znaczenie przy ubezpieczeniu, w moim przypadku była to oszczędność 100 funtów, a teraz mając 2 samochody co roku oszczędzam około 200 funtów, dodając ten sam układ dla mojej kobiety oszczędzamy na ubezpieczeniu z tytułu angielskiego prawa jazdy 400 funtów

profil | IP logowane

yanovitz

64 komentarze

19 luty '08

yanovitz napisał:

Wlasnie slyszalem ze jest zwanzig z tymi uprawnieniami na 7,5 tony. Kiedys sie moze zawezme w sobie i wymienie ale na razie to chyba nie bede sobie zawracal. dzieki

profil | IP logowane

tetraktis

47 komentarzy

18 luty '08

tetraktis napisał:

acha, polskie prawo jazdy musisz miec, angielskiego nie :D
znaczy przy sobie, czyli jedno mniej w kieszeni.

profil | IP logowane

tetraktis

47 komentarzy

18 luty '08

tetraktis napisał:

polskie prawo jazdy to jest tylko prawo do prowadzenia/kierowania pojazdem.
angielskie ponad tamto jest jeszcze ID.
a dodatkowo podnosi uprawnienia z B do 7 czy 7,5 tony.
Reszte sam ocen.

profil | IP logowane

Zobacz wszystkie komentarze do tego artykułu »

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska