Największe do tej pory dane statystyczne zgromadzono, badając styl życia grupy wybranej z około 86,000 Polaków, którzy zamieszkali w Szkocji w ciągu ostatnich trzech lat. Wskazują one, że mniej więcej połowa z nich nie jest w stanie poprawnie komunikować się po angielsku, a ponadto więcej niż 80% z tych osób nie uczęszcza na kursy nauki języka, ponieważ nie pozwalają im na to godziny pracy.
Jeden na czterech naszych rodaków, mając legalną pracę nie jest zarejestrowany w WRS (Workers’ Registration Scheme), co musi zostać zrobione w trakcie miesiąca od rozpoczęcia pracy. Oznacza to, że rząd nie ma praktycznie żadnych dowodów ich zatrudnienia, co pozostawia furtkę nieuczciwym pracodawcom, mogącym zatrzymywać dla siebie składki na National Insurance oraz podatek.
Bardziej szczegółowo z raportu wynika, że:
- Ponad 90% spośród nich ma stałą pracę;
- Ponad 70% w obecnej pracy nie korzysta ze swojego wykształcenia i zdobytych wcześniej kwalifikacji;
- 52% ma wykształcenie wyższe podyplomowe lub wyższe niepełne;
- 5% twierdzi, że pracodawcy w ogóle nie uznali ich dotychczasowych kwalifikacji;
- 16% pracuje bez podpisanej umowy a 6% nie dostaje nawet odcinków wypłaty (payslip);
- 40% pracuje w fabrykach lub magazynach, kolejne 10% w budownictwie;
- Ponad połowa może się pochwalić komunikatywną znajomością języka, podczas gdy jedynie 11% twierdzi, że bardzo dobrze mówi po angielsku;
- 82% nie korzysta z kursów językowych, ponieważ nie pozwalają im na to godziny pracy;
- 2% pracodawców oferuje pracownikom korepetycje z języka; jedynie 1% pozwala na korzystanie z nich w godzinach pracy, a mniej niż 10% pozwala na zwolnienie się z pracy w celu uczęszczania na korepetycje i kursy językowe;
- 25% spośród nich doświadczyło w pracy gróźb werbalnych, a 5% stało się ofiarami przemocy fizycznej spowodowanej ich narodowością.
Wyniki raportu natychmiast skomentowała opinia publiczna zwracając uwagę ministrom i związkom zawodowym, że konieczna jest zmiana praw i zasad dotyczących pracujących emigrantów.
Ann McKechin, minister z Partii Pracy należy do grupy ministrów walczących z praktykami agencji, zatrudniających emigrantów na gorszych warunkach i płacących im niższe stawki, niż regularnym pracownikom. Uważa ona, że nie są oni dostatecznie informowani o przysługujących im prawach i należy ten fakt zmienić, biorąc pod uwagę, że w samym Glasgow populacja emigrantów, głównie pochodzących z Polski, co roku zwiększa się o 50%.
Głównym miejscem, gdzie można uzyskać poradę w sprawie pracy jest wspierana przez szkocki rząd organizacja Relocation Advisory Service, która od momentu założenia w 2004 roku pomogła już ponad 17,000 emigrantów. Przygotowała ona pakiet powitalny, zawierający wskazówki dotyczące życia i pracy w Szkocji, informację o sieci kulturalnej, sprawach akceptacji różnic kulturowych, rasowych i wyznaniowych oraz równouprawnienia, jak szukać pracy i zakwaterowania, a także zasady dotyczące pozwolenia na pobyt i uzyskania wizy.
Niestety, większość miejsc, w których emigranci mogą uzyskać odpowiedzi na pytania jest rozproszona i podczas gdy wielu Polaków szuka pomocy w kościele katolickim, niektórzy podróżują 60 do 90 mil z Glasgow i Edynburga aby odwiedzić Advice and Services Centre w Dundee. To pierwsze centrum, które jest gotowe umówić się z interesantami dzwoniącymi z Polski i dopiero planującymi wyjazd do Szkocji.
Monika Chudziakiewicz, mojawyspa.co.uk