Nie jest to ze strony dyrekcji Eurostar ostatnie słowo. Dalsze zwiększenie szybkości składów mknących pomiędzy Londynem, Paryżem i Brukselą umożliwi z końcem września oddanie do użytku superszybkiego odcinka, którego planowanie i budowa trwały 10 lat.
Rekord prędkości był dziś bity dwukrotnie. Rano wypełniony dziennikarzami 14-wagonowy skład mknący przez północny Kent przekroczył 186 mil/godz. Potem prędkość została jeszcze podniesiona. Pociąg prowadził 35-letni Alan Pears, który w Eurostar pracuje od 8 lat. Został wybrany spośród 11 ochotników, którzy marzyli o uczestniczeniu w tej historycznej chwili.
Dotychczas Francuzi i Belgowie szydzili z Brytyjczyków wskazując, że jeden i ten sam pociąg po angielskiej stronie kanału La Manche porusza się wolniej niż po francuskiej.
Od września szybkość zostanie zharmonizowana, choć zegarki po obu stronach kanału nadal będą odmierzały inny czas. Czas podróży z Londynu do Paryża lub Brukseli zostanie skrócony o 20 minut.
Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.