Brytyjski rynek literacki otwiera się dla Polaków

Tę lukę w rynku chce wypełnić brytyjska firma. W.H. Smith ma zamiar wprowadzić polskie wersje najpopularniejszych romansów czytanych przez pokolenia kobiet, nawet jeśli nie są one skłonne się do tego przyznać.

Firma Mills & Boon, która świętuje swoje stulecie istnienia w tym roku, już drukuje romanse w wielu językach, w tym również po polsku. Jednak do dzisiaj znalezienie polskiej wersji takich tytułów jak „Mysterious Lover” lub „Desert Prince” w Wielkiej Brytanii było prawie niemożliwe.

W.H. Smith na wiosnę wypuści na rynek kilkanaście polskich tytułów. Istnieje możliwość, że w przyszłości będzie ich więcej.

„Naszym celem jest zaoferować klientom wybór, dlatego zamierzamy wprowadzić nasze książki do co najmniej dwudziestu sklepów w pobliżu największych skupisk polskiej społeczności.” - mówi rzecznik W.H Smith.

„Emigranci są dobrze zaopatrzeni w swoje rodzime produkty, jak np. jedzenie czy prasa, ale nikt jeszcze nie zajął się luką na rynku literackim. Teraz to zacznie się zmieniać.” – mówi Claire Somerville, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w Mills & Boon.

Polacy zaczęli osiedlać się w Wielkiej Brytanii po II Wojnie Światowej, ale największa fala emigracji nastała po wejściu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Ok. 230,000 Polaków zarejestrowało się w poszukiwaniu pracy od maja 2004 do marca 2006 r. To są oficjalne dane, jednak w rzeczywistości  emigrantów z kraju nad Wisłą jest dużo więcej.

Rynek szybko zareagował na potrzeby narastającej polskiej społeczności oferując rodzime produkty spożywcze oraz gazety. Dziennik Polski osiąga w Wielkiej Brytanii nakład 30,000 egzemplarzy. W języku polskim pojawiają się już nawet znaki drogowe i broszury.

Mills & Boon Limited zaczęli działalność w 1908r. wydając dzieła takich autorów jak P.G. Wodehouse, Jack London i Hugh Walpole. U nich jako pierwsza autorka romansów zadebiutowała Georgette Heyer.

Agata Kopff, mojawyspa.co.uk 

wyślij znajomemu

Dodaj artykuł do: