MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

12/01/2008 09:29:39

Binge drinking czyli picie na akord

Brigdet Jones, gdyby zastosować wytyczne brytyjskiego rządu, okazałaby się alkoholiczką z przyczajoną marskością wątroby, bo pije więcej niż 14 jednostek (duży kieliszek czerwonego wina wynosi ok. 3,5 jednostki, pinta piwa – 2,3 jednostki) alkoholu tygodniowo.


Mariusz - fotograf, mieszkający w Wielkiej Brytanii od 3 lat, zauważa istotną kulturową różnicę.

- Tutaj do pubu chodzi się codziennie po pracy, zobaczyć znajomych, wymienić formułki grzecznościowe i pić. W Polsce ludzie chętniej spotykają się w domach, wpadają do siebie, rozmawiają o problemach.

W moim lokalnym pubie, ile razy przechodzę, widzę te same twarze. Jeden z bywalców może nawet palić papierosy mimo surowego zakazu obowiązującego w całej Wielkiej Brytanii. Po jego codziennym stanie wnioskuję, że w istotny sposób zasila pensje właściciela pubu.

Dwie kultury

W Polsce picie alkoholu, chociaż popularne, nie jest tak bardzo społecznie akceptowane i nie zawsze jest celem samym w sobie. W Wielkiej Brytanii widok pijanego człowieka oznacza jedynie, że miło spędził kilka ostatnich godzin.

- Uważamy, że picie jest ok. Kiedy widzę na ulicy grupę pijanych osób, wiem, że się dobrze bawiły – tłumaczy Dave, który jednocześnie podkreśla, że nie jest zwolennikiem szalonego picia. - W Polsce jednak inaczej się odbiera pijanych. Dużo gorzej, choć ostatnio i to się zaczyna zmieniać. W pewnym sensie są napiętnowani, nie budzą uśmiechu.

Zestawienie dwóch kultur, w których owszem, pije się alkohol, ale zupełnie inaczej, prowokuje do szukania odpowiedzi na pytanie, dlaczego różnice te są duże. Brytyjczycy wylądowali na szczycie tabeli w badaniach szacujących liczę osób pijących więcej niż przeciętna.



Małgosia uważa, że powodem jest, jak nazywa, autyzm społeczny Brytyjczyków.

- Polacy nie są uczeni tłumienia negatywnych emocji, Brytyjczycy są skrępowani innymi zasadami społecznymi, zgodnie z którymi nie okazuje się złych uczuć, trzeba je tłumić, co być może ich wyhamowuje. Zasklepieni, potrzebują alkoholu, by móc rozmawiać, żeby nawiązać kontakty z ludźmi.

Dave podkreśla fakt, że Polacy w pubie, jeśli zdarzy im się mieć zły humor, nie kryją fatalnego nastroju, co Brytyjczycy uważają za przejaw złego wychowania, nie zaś za zdrowe reagowanie na niepomyślne okoliczności. Dąsanie się na życie jest zajęciem, jakie można wykonywać w domu. Jeśli ktoś jest w złym nastroju, nie powinien wychodzić do pubu, w którym obowiązuje dobry humor.

Binge drinking stanowi poważny problem społeczny w Wielkiej Brytanii, tym bardziej, że zaczyna dotyczyć on młodego pokolenia, 18-24 latków, którzy szukają w alkoholu błyskawicznego rozluźnienia i zabawy.

Starsza o dekadę fikcyjna Bridget pije codziennie. Zapija smutki i celebruje radości alkoholem. Kiedy przeżywa małe osobiste tragedie czy sukcesy (wektor nastroju obojętny), sięga po telefon, by spotkać się z przyjaciółmi i wlać w gardło alkohol. Stała się już wzorem dla wielu kobiet w jej wieku. Trzeźwość nie jest w modzie w brytyjskiej pop kulturze. Czas zapytać, dlaczego - biorąc pod uwagę wyrafinowanie kultury wysokiej, którą ceni cały świat...

Aleksandra Łojek-Magdziarz, Cooltura
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze (wszystkich 2)

czarnula

6 komentarzy

14 styczeń '08

czarnula napisał:

masz racje potem sie placi za pobyt w cztero gwiazdkowym hotelu

profil | IP logowane

fenix1

51 komentarz

14 styczeń '08

fenix1 napisał:

co do tego, ze Polacy mniej od Anglikow - powody (jak przypuszczam) sa dwa;
pierwszy to finanse, czyli cena alkocholu wciaz idzie do gory (zwlaszcza w pubach) a wyplaty stoja w miejscu,
drugi to profesjonalna ochrona , juz nikt sobie nie moze spokojnie pospac pod stolikiem po14stu browcach, wiec po co je pic, zeby trzeba bylo sie toczyc po ulicy i wpasc na radiowoz zdazajacy na izdebke?

profil | IP logowane

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska