MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii

07/01/2008 07:44:24

Vinci! To jest Vabank III.

Vinci! To jest Vabank III.Tam jest odpowiedź na te wszystkie postulaty i życzenia zawarte w "Vabank II, czyli riposta". - spotkanie z Juliuszem Machulskim

Gwiazdą pierwszej wielkości II Festiwalu Filmów Polskich w Dublinie – AIB FILM FESTIWAL – był Juliusz Machulski. Reporterom WYSPY udało się skłonić naszego utytułowanego reżysera do zwierzeń. Zaprasza Katarzyna Sudak Katarzyna Sudak: Jerzy Stuhr mówi, że "wołami nie uda się go zaciągnąć", aby obejrzał film "Seksmisja". Jak jest w Pana przypadku?

- Juliusz Machulski: (śmiejąc się): On ma jakieś problem z "Seksmisją"...Myślę, że ten problem polega na tym, że jak on się spotyka z widzami – (a chcę dodać, że Jerzy uwielbia się spotykać z widzami), to go pytają tylko o "Seksmisję"! (szczery śmiech) Po prostu ma już teraz dość! ... Jerzy Stuhr jest teraz poważnym twórcą, reżyserem. Ale, ale przejdźmy już do samego problemu "seksmisyjnego". Myślę, że Jurek ma jakiś problem z tym, bo nawet jak pisze o tamtych czasach w swoich książkach wspomnieniowych, to również dawał temu wyraz. Twierdzi bowiem, że "Seksmisja" jest przyjemna, ale – mimo to – też go czasem uwiera. Aczkolwiek uważam, że właśnie przez te role, głównie przez te śmieszne role, które kreował w "Kingsajz", "Killer", ludzie będą go właśnie pamiętać najdłużej.
Katarzyna Sudak: Jest Pan reżyserem, który ma nazwijmy to – swoją grupę aktorską: Jan Machulski, Jerzy Stuhr, nieodżałowany Jacek Chmielnik, czy Leonard Pietraszak. Czuje się Pan bezpieczny ze swoimi? Czy określone role powstają z góry dla konkretnego aktora?



- Juliusz Machulski: Może tak było na początku. Jan Machulski jest moim ojcem, poza tym, to wspaniały aktor. Jeśli jest to możliwe, to oczywiście z przyjemnością znajduję dla niego jakieś role. Ale nie ma czegoś takiego jak stała grupka aktorska z moją etykietą. Raczej staram się dobierać aktorów do postaci, do konkretnych ról, które mam w danym momencie w scenariuszu. Nie wiem, czy Pani widziała ostatnie filmy? To są całkowicie inni aktorzy. Widziała pani "Vinci"? To jest już zupełnie nowa plejada aktorów. Katarzyna Sudak: Jest Pan znany przede wszystkim jako twórca wspaniałych komedii. Ja jednak chciałabym zapytać o film historyczny "Szwadron", ze świetnymi kreacjami Janusza Gajosa i debiutującego wtedy Radosława Pazury. Czy to był tylko eksperyment? - Juliusz Machulski: To jest mój pierwszy film poważny. Ale mam zamiar to kontynuować i zrobić kolejne kroki w tym kierunku. I jeśli się uda, jeśli zdrowie i budżet pozwolą, to chciałbym zrobić film o Janie Nowaku Jeziorańskim. A już na pewno chcę zrobić film o naszej polskiej historii najnowszej.. K.S. : Jestem strasznie ciekawa jak się Panu pracowało z Pawłem Kukizem na planie "Girl Guide"? - Juliusz Machulski: Trudno powiedzieć, że "się pracowało". (uśmiech). On po prostu był. Paweł Kukiz ma osobowość na tyle aktorską, że... (chwila zastanowienia). Może inaczej… On był taki trochę niepokorny, lekko "beszczelnawy" , co dla tej konkretnej roli Józka Galicy było dobre. Wykonywał to co się od niego wymagało. Uważam, ba!, wiem to, iż Paweł nie może się za bardzo zmieniać. Może grać w jakimś tam przedziale osobowościowym jaki ma. Urodzonym aktorem nie jest i ja sam tego nie kryłem i nie kryję. Ale w pewnych filmach na pewno może sprawdzić się. A mówiąc o samym "Girl Guide", to nie był to taki prawdziwy film, który zrobiłem.
 
Linki sponsorowane
Zaloguj się lub zarejestruj aby dodać komentarz.

Komentarze

Bądź pierwszą osobą, komentującą ten artykuł.

Reklama

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Najczęściej czytane artykuły

        Ogłoszenia

        Reklama


         
        • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
        • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
        • Tel: 0 32 73 90 600 Polska